SPORT
Sewerzyński: To musi być nasz wyznacznik. Nie możemy schodzić z tego poziomu
– Mecz w Łodzi jest naszą ostatnią szansą, aby powalczyć o bezpośredni awans. Wygrana może dać nam bardzo dużo – mówi Oskar Sewerzyński, pomocnik Korony Kielce, przed wtorkowym spotkaniem z Widzewem.
Po ostatniej porażce z Arką, Korona traci już siedem punktów do wicelidera z Łodzi. Remis albo porażka przekreśli jej szanse na bezpośredni awans do ekstraklasy. Jeśli „żółto-czerwoni” wygrają to później będą musieli liczyć również na inne zespoły.
– W tej lidze każdy może wygrać z każdym. Walczący o utrzymanie Stomil potrafi wygrywać z drużynami z góry tabeli. Chcemy jechać do Łodzi, aby pokazać to, co mamy najlepsze – wyjaśnia środkowy pomocnik.
W ostatnim spotkaniu z Arką, Korona zaliczyła bardzo dobre trzydzieści minut. Później więcej jakości prezentowali goście.
– Te pół godziny powinno być wyznacznikiem naszej gry. Musimy przełożyć to na całe spotkanie. Nie możemy schodzić z tego poziomu. Jeśli zagramy tak w Łodzi, to jestem pewny, że wrócimy z trzema punktami – tłumaczy Oskar Sewerzyński.
Koronie nie sprzyjają okoliczności. W ostatnich dniach zespół zmaga się z wirusem grypy. Leszek Ojrzyński znowu nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników.
– Sytuacja nie jest najlepsza, ale mamy szeroką kadrę. Każdy, kto pojedzie do Łodzi, zrobi wszystko, aby sięgnąć po trzy punkty. Wiemy, że jeśli nie będzie bezpośredniego awansu, to musimy celować w trzecie miejsce, które daje najlepszą pozycję w barażach. Chcemy zgarnąć komplet punktów już do końca – przekonuje 21-latek.
Oskar Sewerzyński dostaje w ostatnich spotkaniach coraz więcej minut.
– Cieszę się z tego, że gram więcej, niż w poprzedniej rundzie. Cały czas muszę ciężko pracować. Wiem, że to jeszcze nie jest moja optymalna dyspozycja. Z meczu na mecz jest jednak coraz lepiej – kwituje wychowanek „żółto-czerwonych”.
Wtorkowy mecz w Łodzi rozpocznie się o godz. 20.30 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.