SPORT
Schmid zgasił nadzieje Polaków. "Biało-czerwonym" pozostał mecz o honor
W swoim drugim meczu na mistrzostwach Europy szczypiorniści reprezentacji Polski przegrali ze Szwajcarią 24:31. Tym samym podopieczni Patryka Rombla stracili szansę na awans do drugiej rudny.
Obie reprezentacje rozpoczęły turniej od porażek, dlatego niedzielna rywalizacja była dla nich arcyważna. Początek spotkania miał wyrównany przebieg. Z biegiem czasu Szwajcarzy osiągnęli niewielką dwubramkową przewagę. Ich grę napędzał niezawodny Andy Schmid, który w pierwszej części zaliczył siedem trafień, a jego kadra prowadziła 14:12. Polacy mają czego żałować, bo solidnie w bramce spisywał się Adam Morawski, jednak jego koledzy z pola popełnili kilka prostych błędów.
Podopieczni Patryka Rombla zaliczyli słabe wejście w drugą połowę. Szwajcarzy szybko powiększyli swoją przewagę do czterech trafień. Polacy zdobyli pierwszego gola po przerwie w 36. minucie. W następnych fragmentach nie potrafili jednak znaleźć sposobu na ofensywę rywali, którą kapitalnie dowodził Andy Schmid. 37-letni zawodnik Rhein-Neckar Loewen pojedynek zakończył z 15 bramkami na koncie.
Na parkiecie hali w Goeteborgu zobaczyliśmy dwóch zawodników PGE VIVE. Całe spotkanie na prawym skrzydle rozegrał Arkadiusz Moryto, który zdobył trzy bramki. Mateusz Kornecki w pierwszej połowie wszedł na dwa karne, jednak nie znalazł sposobu na Andy'ego Schmida. 25-letni golkiper ponownie na boisku pojawił się w samej końcówce, w której zanotował jedną skuteczną obronę.
Polakom pozostał do rozegrania jeszcze jeden mecz: we wtorek o 18.15 zmierzą się ze Szwecją.