Rywale nie pomogli. Korona musi czekać na utrzymanie

W piątek, na rozpoczęcie 32. kolejki, Korona przegrała na wyjeździe z Piastem Gliwice 1:2. W sobotę, podobnie jak kilka innych zespołów, trzymała kciuki za Wisłę Płock, która w kluczowym meczu o utrzymanie grała na wyjeździe ze Śląskiem.

Spotkanie lepiej rozpoczęli walczący o ekstraklasowe przetrwanie wrocławianie. Pierwsi gola strzelili jednak goście. Po stałym fragmencie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka odbiła się od słupka, a najszybciej dopadł do niej Bartosz Śpiączka. Napastnik wypożyczony z Korony nie uderzył czysto, ale na tyle szczęśliwie, że jego zespół wyszedł na prowadzenie. Dla 32-latka to szósty gol w sezonie i trzeci przeciwko Śląskowi. Dwa wcześniejsze zdobył jeszcze w „żółto-czerwonych” w wygranym 3:1 starciu na Suzuki Arenie.

Sześć minut później ekipa z Wrocławia doprowadziła do remisu po pięknym strzale z dystansu Nahuela Leivy.

W 54. minucie po raz kolejny w tym spotkaniu nie popisała się obrona „Nafciarzy”. Po dośrodkowaniu Erika Exposito gola na 2:1 strzelił John Yeboah.

Sytuacja Wisły pogorszyła się w 67. minucie, kiedy drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Jakub Rzeźniczak. W doliczonym czasie gry trzecią asystę zaliczył Erik Exposito. Wynik ustalił Dennis Jastrzembski. 

Na dwie kolejki przed końcem sytuacja na dole tabeli jest bardzo ciekawa. Śląsk pozostał na szesnastym miejscu. Ma 35 punktów – o dwa mniej od Wisły i trzy od Radomiaka Radom, Zagłębia Lubin i Korony Kielce. „Żółto-czerwoni” mają korzystniejszy bilans bezpośrednich spotkań z ekipą z Dolnego Śląska.

Śląskowi pozostał do rozegrania domowy mecz z Miedzią Legnica i wyjazd do Warszawy. Wisła zagra u siebie z Rakowem Częstochowa, a sezon zakończy na stadionie Cracovii.

W przyszły piątek Korona zmierzy się na Suzuki Arenie z Lechem Poznań, a w następną sobotę pojedzie do Łodzi na mecz z Widzewem.