SPORT
Rymaniak: każdy wyjdzie na sto procent, jakby to był jego ostatni mecz w życiu
Piłkarze Korony w sobotę w spotkaniu 28. kolejki LOTTO Ekstraklasy na Kolporter Arenie zmierzą się z Górnikiem Zabrze. - To jeden z ważniejszych meczów w tym sezonie, bo możemy przesądzić o "ósemce" i później spokojniej grać - mówił obrońca kieleckiej drużyny, Bartosz Rymaniak.
"Żółto-czerwoni" przed tygodniem na wyjeździe musieli uznać wyższość Wisły Płock. Dla podopiecznych Gino Lettieriego była to pierwsza porażka od sześciu spotkań.
- Ostatni mecz nam nie wyszedł. Po jakiejś serii bez porażki ona w końcu przyszła. Teraz jest idealny moment, aby się zrehabilitować. Wiemy, że nie będzie to łatwe spotkanie, ale my takie lubimy. Górnik jest wymagającym przeciwnikiem, ale u siebie pokazaliśmy, że potrafimy wygrać z każdym. Nie róbmy tragedii z tego, że po sześciu spotkaniach przegraliśmy. Chcemy wygrać w sobotę, zdobyć trzy punkty, aby jak najszybciej zagwarantować sobie "ósemkę" - przekonywał popularny "Ryman".
Sobotnie spotkanie będzie bardzo ważne dla układu tabeli. Górnik na swoim koncie ma czterdzieści dwa punkty i o dwa wyprzedza "żółto-czerwonych". Zwycięzca najbliższego pojedynku jeszcze nie zagwarantuje sobie grupy mistrzowskiej, ale będzie bardzo bliski osiągnięcia tego celu.
- Zostały trzy mecze, najważniejsze, że wszystko zależy od nas. Cały czas jesteśmy w górnej "ósemce" i nie musimy liczyć na potknięcia rywali. Możemy patrzeć tylko na siebie. Wiemy, że u siebie jesteśmy bardzo mocni i będziemy chcieli to wykorzystać. To jeden z ważniejszych meczów w tym sezonie, bo możemy przesądzić o "ósemce" i później spokojniej grać. Musimy się mocno skoncentrować. Na naszym stadionie to Górnik powinien się obawiać nas, a nie odwrotnie - tłumaczył boczny defensor.
Górnik był rewelacją pierwszej części sezonu. Drużyna prowadzona przez Marcina Brosza długo była liderem rozgrywek. Po zimowej przerwie "Trójkolorowi" wywalczyli sześć punktów, na które złożyły się zwycięstwo nad Bruk-Bet Termaliką oraz remisy ze Śląskiem, Pogonią oraz Zagłębiem. Zabrzanie w nowym roku nie grają jednak tak porywająco jak "jesienią"
- Górnik w tamtej rundzie dobrze funkcjonował, teraz może złapał lekką zadyszkę. Oni mają dobrych zawodników i tworzą mocny zespół. Musimy zatrzymać ich najsilniejsze strony oraz wrócić do naszej efektownej i efektywnej gry. Ostatnie spotkania nie były toczone pod nasze dyktando, a do tego przyzwyczailiśmy kibiców. Potrafiliśmy każdego zdominować. Musimy do tego wrócić. Po chłopakach widać, że wszyscy wiedzą, jak ważny mecz przed nami. Każdy wyjdzie na sto procent, jakby to był jego ostatni mecz w życiu - wyjaśniał wicekapitan Korony.
W pierwszym meczu między Koroną a Górnikiem padł remis 3:3. Kibice na wypełnionym po brzegi stadionie w Zabrzu zobaczyli emocjonujące spotkanie.
- Fajnie jakby to było takie widowisko. Chcemy napędzić kibiców na stadion, bo moim zdaniem jest ich trochę za mało. Wyniki na pewno przyciągną. Chciałbym wszystkich zaprosić. Nie wiem jak będzie z pogodą, ale gorzej niż minus dwanaście chyba nie będzie. Każde gardło się przyda. Zapraszamy wszystkich - zakończył Bartosz Rymaniak.
Sobotni mecz Korona - Górnik na Kolporter Arenie rozpocznie się o godz. 20.30 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.