Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Rozdarte serce Golańskiego. W tle butelka dobrego whisky

wtorek, 01 sierpnia 2023 15:20 / Autor: Damian Wysocki
Rozdarte serce Golańskiego. W tle butelka dobrego whisky
fot. Mateusz Kaleta
Rozdarte serce Golańskiego. W tle butelka dobrego whisky
fot. Mateusz Kaleta
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Piątkowe spotkanie ŁKS-u z Koroną Kielce będzie wyjątkowe dla Pawła Golańskiego, dyrektora sportowego „żółto-czerwonych”. – Serce będzie rozdarte, ale oczywiście w tym przypadku będę trzymał tylko kciuki za zwycięstwo zespołu z Kielc – mówi były piłkarz obu zespołów.

Paweł Golański jest wychowankiem ŁKS-u. Z niego, w 2005 roku, za pół miliona złotych, przeniósł się do Korony.

– Nie raz powtarzałem, że ŁKS i Korona są najbliższe mojemu sercu. W pierwszym się wychowałem, w drugim spędziłem siedem fantastycznych sezonów. Teraz idzie trzeci rok w roli dyrektora sportowego. Emocji jest dużo. Serce będzie rozdarte, ale oczywiście w tym przypadku będę trzymał kciuki tylko za zwycięstwo zespołu z Kielc. Później będę mocno kibicował ŁKS-owi – wyjaśnia Paweł Golański.

ŁKS wrócił do elity po trzech latach. Wydaje się, że ekipa Kazimierza Moskala jest bardziej gotowa na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej, chociaż kadrowo nie wygląda zbyt imponująco na tle rywali.

– W ostatnim czasie w ŁKS-ie doszło do zmian w strukturach klubu. Zmieniło się też globalne spojrzenie. Jest prowadzona inna polityka transferowa. Do drużyny dołącza więcej głodnych zawodników z polskim paszportem. Oczywiście, obcokrajowcy też się pojawiają, bo rynek jest bardzo trudny – przekonuje Paweł Golański.

– Jeśli chodzi o styl, to trener Moskal stara się wpajać zawodnikom, aby grali w piłkę. ŁKS potrafi prowadzić grę. Spodziewamy się ciężkiego spotkania. Wiemy, jaka jest nasza ekstraklasa. Uważam, że przeżyliśmy ciężkie momenty w tej lidze, teraz musimy pokazać, że jesteśmy w pełni ekstraklasową drużyną i rozgrywać mecze na naszych warunkach – wyjaśnia dyrektor sportowy „żółto-czerwonych”.

Korona zakończyła już letnie okienko transferowe. Przeprowadziła sześć ruchów. Próbkę swoich umiejętności w inauguracyjnym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław dali Martin Remacle i Adrian Dalmau. Pierwszy rozruszał grę „żółto-czerwonych”, drugi strzelił gola na wagę remisu.

– Nigdy nie ma stuprocentowej pewności w temacie transferów. Czasami piłkarz, który miał być wzmocnieniem okazywał się osłabieniem. W innym przypadku więcej dawał nieoczywisty wybór. Liczymy, że nasi nowi zawodnicy będą dla nas dużą wartością. Widzieliśmy już, jakie zmiany dali nowi gracze. Do tego bardzo pozytywny występ zaliczył Xavier Dziekoński. Po to ściąga się takich zawodników, aby byli wzmocnieniem, a nie uzupełnieniem. Jestem pewny, że w następnych kolejkach pokażą się następni gracze, bo każdy przyszedł tutaj, aby grać – tłumaczy Paweł Golański.

Były piłkarz ŁKS-u i Korony będzie mógł ugrać w piątek coś więcej od trzech punktów.

– Mam mnóstwo kolegów w Łódzkim Klubie Sportowy. Założyłem się z moim serdecznym przyjacielem, a stawka jest bardzo duża, bo to dobra butelka whisky. Emocj nie zabraknie. Będziemy się bacznie przyglądać, jak ułoży się na boisku. To jednak tylko smaczek. Musimy pokazać, że jesteśmy w ekstraklasie o ten jeden sezon dłużej. W tych rozgrywkach chcemy pokazać, że nie utrzymaliśmy się w niej przez przypadek – kwituje „Golo”.

Piątkowy mecz ŁKS – Korona w Łodzi rozpocznie się o godz. 20.30 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO