SPORT
Rezerwy Korony idą po swoje
W 16. kolejce RS Active IV liga drugi zespół kieleckiego zespołu pokonał na wyjeździe beniaminka, Stal Kunów. Bez wątpienia goście byli faworytami tego spotkania, patrząc na tabelę przed tym spotkaniem, bowiem Stalówka z dorobkiem zaledwie czterech punktów zajmowała drugą pozycje od końca, natomiast na przeciwnym biegunie była Korona, która przewodziła całej stawce.
Złocisto-Krwiści prowdziali już po dwóch minutach, gdy na listę strzelców wpisał się Miłosz Strzeboński. Nie było jednak żadnych zaskoczeń co do przebiegu dalszej części gry. Wybiła 24. minuta i Jakub Hajdo podwoił zaliczkę. W 40. minucie po trafnieniu z 11. metrów znów do siatki trafił Strzeboński.
Gospodarze po tak zimnym prysznicu, jakim było pierwsze 40 minut, jeszcze kilka chwil przed ostatnim gwizdkiem kończącym pierwszą część gry potrafili wyprowadzić defensywie Korony dwa szybkie ciosy. Wydarzyło się to odpowiednio: w 42. oraz 45. minucie.
Stal po zmianie stron chciała sprawić sensację i urwać choćby punkt, lecz doświadczenie gości pokrzyżowało ich plany i obyło się bez wielkiej sensacji. Jedyną niespodzianką była wygrana kielczan tylko jednym trafieniem, patrząc na wcześniejsze poczynania podopiecznych Marka Mierzwy.