SPORT
Resovia rozbiła Widzew. Korona może pluć sobie w brodę
Korona Kielce nie straciła jeszcze szans na bezpośredni awans do PKO Ekstraklasy. W sobotę kolejną mega sensację sprawiła Resovia Rzeszów, która rozgromiła na wyjeździe Widzew Łódź 1:4.
W piątek „żółto-czerwoni” rozegrali bardzo słabe spotkanie w Opolu i w pełni zasłużenie przegrali z Odrą 1:3. W sobotę mogli stracić matematyczne szanse na drugie miejsce. Doszłoby do tego, gdyby Widzew wygrał u siebie z Resovią.
Klub z Podkarpacia udowodnił, że potrafi grać z faworytami przed tygodniem, kiedy ograł u siebie Arkę Gdynia 4:1. W Łodzi również pokusił się o sensację. Po pierwszej części rzeszowianie prowadzili 2:0 po golach ze stałych fragmentów Dawida Kubowicza i Bartłomieja Wasiluka. W ciągu kwadransa drugiej części wprawili w konsternacje i złość kibiców miejscowych. Kolejne trafienia dołożyli Robert Mikulec i Paweł Wojciechowski. W doliczonym czasie honorową bramkę zdobył Bartłomiej Pawłowski.
Na dwie kolejki przed końcem Widzew ma 59 punktów – o cztery więcej od czwartej Korony. W niedzielę jego potknięcie może wykorzystać mająca dwa„oczka” mniej Arka Gdynia. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zagrają u siebie z pewną awansu Miedzią Legnica (godz. 12.40).
Korona przystąpi do przedostatniej kolejki z minimalnymi szansami na bezpośredni awans. W sobotę podejmie u siebie GKS Katowice.