SPORT
PZPN i Ekstraklasa ponownie zastanowią się nad tym, jak skończyć sezon?
W obliczu epidemii koronawirusa piłkarskie rozgrywki w Europie są w zawieszeniu. Jeśli uda się opanować sytuację, to klubowe zmagania w tym sezonie będą mogły być kontynuowane do końca czerwca. Co stanie się, gdy nie uda się wrócić na boisko? W przypadku PKO Ekstraklasy wcale nie musi obowiązywać scenariusz, który przyjął Polski Związek Piłki Nożnej.
Przypomnijmy: w takim przypadku za końcową może zostać tabela po ostatniej w pełni rozegranej kolejce. Takie rozwiązanie jest niekorzystne dla drużyn, które znajdują się w strefie spadkowej, w tym Korony Kielce, która po 26. kolejkach zajmuje 14. miejsce w z pięciopunktową stratą do bezpiecznej lokaty.
Taki sposób zakończenia zmagań budzi sprzeciw wielu przedstawicieli polskich klubów, również tych, które teoretycznie są pewne swego bytu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zbigniew Boniek, prezes PZPN, do tej pory twardo stał przy stanowisku federacji. W nieco innym tonie wypowiedział się jednak w sobotnich "Faktach po Faktach" na antenie TVN24.
– Na ten moment podjęliśmy decyzję, że aktualna tabela odzwierciedla końcowy układ drużyn na koniec sezonu. Na pewno będziemy musieli jednak do tego wrócić, bo wiele zespołów byłoby pokrzywdzonych. Będziemy musieli wprowadzić kilka wariantów, które wynagrodzą tych najbardziej poszkodowanych – mówił Zbigniew Boniek, którego cytuje również "Przegląd Sportowy".
Być może gdyby nie udało się dokończyć się trwającego sezonu, to PZPN i Ekstraklasa zdecydują się na przyspieszenie reformy rozgrywek, która zakłada rozszerzenie ligi do osiemnastu drużyn. Według przyjętych założeń, takie zmiany mają wejść w życie w sezonie 2021/2022.
źródło: TVN24, "Przegląd Sportowy"; fot. Grzegorz Ksel
POWIĄZANE
