Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Przypomnieć sobie o efektywności

poniedziałek, 30 listopada 2015 17:56 / Autor: Damian Wysocki
Przypomnieć sobie o efektywności
Przypomnieć sobie o efektywności
Damian Wysocki
Damian Wysocki

O dwóch ostatnich spotkaniach piłkarze Korony chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Żółto-czerwoni dzięki „dobrodziejstwom” wynikającym z reformy ekstraklasy mają szansę do szybkiej rehabilitacji. We wtorek o 18  na wyjeździe zagrają z Ruchem Chorzów. 

Podopieczni Marcina Brosza po raz pierwszy w tym sezonie do meczu będą podchodzili po zanotowaniu dwóch kolejnych porażek. Sytuacja na pewno nie jest ciekawa. Koronie w starciach z Jagiellonią i Zagłębiem brakowało pomysłu na przeprowadzanie akcji ofensywnych. Co ciekawe to kielczanie w tych spotkaniach prowadzili grę. Mieli zdecydowanie większe posiadanie piłki od przeciwników i wymienili więcej podań. Żadne konkrety z tych statystyk jednak nie wynikały. W ostatnim starciu z Miedziowymi żółto-czerwoni ponad 70 procent podań kierowali wszerz boiska, albo do tyłu. Zaledwie 18 procent stanowiły próby przedostania się w szesnastkę gości. Idzie za tym jeden wniosek – Korona przegrała, bo prowadziła grę. W wyjazdowych starciach to kielczanie się bronili, a ich najgroźniejszą bronią było bezwzględne wykorzystywanie nadarzających się okazji.

Na przedmeczowym spotkaniu z dziennikarzami Marcin Brosz mówił, że styl gry jego drużyny w starciu z Ruchem nie zmieni się – raz, że nie ma na to czasu, dwa, że do tej pory przynosił on wymierny  efekt. Korona nie grała jak Barcelona, ale była bardzo efektywna. Dlatego kibice oczekujący rewolucji w składzie przed starciem z Ruchem są w sporym błędzie. Zawieszonego za kartki Aleksandrsa Fertovsa powinien zastąpić Rafał Grzelak, a na skrzydło najprawdopodobniej wróci Bartłomiej Pawłowski, który w starciu z Zagłębiem dał bardzo dobrą zmianę.

Czytając komentarze po ostatnich spotkaniach na internetowych forach czy portalach można dojść do wniosku, że kibice zapominają o co walczy Korona. Wszyscy chcemy, aby wyniki zawsze  były jak najlepsze, ale w takim momencie wystarczy cofnąć się o kilka miesięcy i przypomnieć sobie w jakiej sytuacji wtedy była Korona. Żaden klub w ekstraklasie przed sezonem nie miał tak wielu problemów, a kiedy wszystko zostało w miarę poukładane to wielu przepowiadało, że kielczanie do końca roku nie osiągną dwucyfrowego wyniku, a oni mają tych punktów już 23 i po 17. kolejkach zajmują 8. miejsce w tabeli.

Sytuacja może się jednak zmienić, bo żółto-czerwonych czekają bardzo trudne mecze, a różnice punktowe w tabeli są niewielkie. Po starciu z Ruchem kielczanom przyjdzie rywalizować z Lechem, Cracovią i Legią. Wydaję się więc, że wywalczenie trzech punktów z Ruchem może zapewnić większy spokój przed spotkaniami z „topem” naszej ligi. Chorzowianie to zespół podobny do Korony. Niebiescy borykają się z wieloma problemami, ale mimo tego Waldemarowi Fornalikowi udało się stworzyć zespół, który jest w stanie walczyć o grupę mistrzowską. Ruch na swoim koncie ma tylko jeden punkt więcej od Korony. W ostatniej kolejce chorzowianie przegrali 3:0 w derbach Śląska z Piastem, dlatego w spotkaniu z Koroną przed własną publicznością będą chcieli zrehabilitować się za tamten mecz.

We wtorek przy Cichej 6 w Chorzowie zapowiada się bardzo ciekawe widowisko. Miejmy nadzieję, że Korona przerwie swój impas i sięgnie po komplet punktów, który przed czekającymi meczami może okazać się bezcenny. Spotkanie z Ruchem rozpocznie się we wtorek o 18, będzie ono w całości transmitowane na antenie Radia eM Kielce.

Przed meczem z Ruchem powiedzieli:

Marcin Brosz:

O meczu z Ruchem:

O stylu gry:

O taktyce:

Maciej Wilusz:

Rafał Grzelak:

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO