SPORT
Powrót z wielkimi emocjami. Korona zremisowała z Legią... i może czuć niedosyt
W inauguracyjnej kolejce PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce zremisowała na Suzuki Arenie z Legią Warszawa 1:1. Mecz przyniósł sporo emocji. Przyjezdni musieli radzić sobie w osłabieniu od 60. minuty, kiedy czerwoną kartkę obejrzał Mateusz Wieteska. Warszawianie prowadzili od 73. minuty po golu Ernesta Muciego. Dziesięć minut później wyrównał Jakub Łukowski.
Korona groźnie zaatakowała w piątej minucie. Grzegorz Szymusik uruchomił na prawej stronie Jakuba Łukowskiego. Ten dośrodkował na długi słupek, gdzie akcję zamykał Jacek Podgórski. Skrzydłowy zdołał oddać strzał z trudnej pozycji, ale na posterunku był Kacper Tobiasz.
W polu karnym gości ponownie zakotłowało się w 12. minucie. Adam Deja posłał świetne dośrodkowanie z rzutu wolnego. Na piłkę świetnie nabiegł Jewgienij Szykawka, ale jego uderzenie z główki było niecelne.
Legia pierwszy raz zagroziła bramce „żółto-czerwonych” w 15. minucie. Josue miał sporo miejsca w środku, co chciał wykorzystać sprytnym strzałem z zewnętrznej części stopy. Piłka minimalnie minęła poprzeczkę.
W 20. minucie sędzia Tomasz Musiał przerwał mecz na kilka minut z powodu dużego zadymienia spowodowanego racami odpalonymi przez kibiców „żółto-czerwonych”.
Przymusowa przerwa nie wpłynęła pozytywnie na zawodników. Tempo spadło, a gra toczyła się w środkowej strefie. W 41. minucie Jacek Kiełb dobrze zachował się na prawej stronie. Posłał mocne dośrodkowanie do Jewgiejnija Szykawki. Białorusin nie zdołał czysto trafić w piłkę.
Po zmianie stron kibice oglądali intensywny pojedynek, ale brakowało dogodnych sytuacji. Od 60. minuty Legia musiała radzić sobie w osłabieniu. Drugą żółtą kartką został ukarany Mateusz Wieteska. Stoper bezpardonowo zaatakował Jewgienija Szykawkę.
Inicjatywę przejęła Korona. W 73. minucie Legia wykorzystała nieobecność kontuzjowanego Saszy Balicia. Artur Jędrzejczyk rozegrał dwójkową akcję z Pawłem Wszołkiem. Skrzydłowy posłał dobre dośrodkowanie, wprost na głowę Ernesta Muciego, który otworzył wynik. Dopiero po tej sytuacji na placu gry mógł pojawić się Roberto Corral.
Korona ruszyła do odrabiania strat. W 83. minucie dopięła swego. Luka Zarandia zagrał płaską piłkę w „szesnastkę” do Jakuba Łukowskiego. Skrzydłowy – mimo trudnej pozycji – oddał bardzo mocny strzał pod poprzeczkę, z którym nie poradził sobie Kacper Tobiasz.
Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu, Jakub Łukowski oddał techniczny strzał sprzed pola karnego. Piłka minimalnie minęła słupek.
Korona rozegra kolejny mecz w przyszłą sobotę. Jej rywalem na wyjeździe będzie Cracovia.
Korona Kielce – Legia Warszawa 1:1 (0:0)
Bramki: Łukowski 83’ – Muci 73’
Korona: Forenc – Szymusik (75’ Danek), Petrow, Trojak, Balić (73’ Corral) – Podgórski (62’ Frączczak), Deja, Sewerzyński, Łukowski – Kiełb (73’ Zarandia), Szykawka (62’ Śpiączka)
Legia: Tobiasz – Jędrzejczyk, Rose, Wieteska, Ribeiro – Wszołek, Slisz, Josue, Muci (90' Sokołowski), Pich (62’ Nawrocki, 84’ Kharatin) – Rosołek
Żółte kartki: Podgórski, Śpiączka – Wieteska, Josue, Jędrzejczyk
Czerwona kartka: Wieteska (za dwie żółte)
Widzów: 14515