SPORT
Pościg bez happy endu
Piłkarze Korony Kielce w meczu 5. kolejki LOTTO Ekstraklasy przegrali na wyjeździe z Lechią Gdańsk 3:2. „Żółto-czerwoni” po 37. minutach przegrywali już 0:2, ale dzięki dobrej i ambitnej grze po golach Mateusza Możdżenia i Djibrila Diawa doprowadzili do wyrównania. W 85. minucie po błędzie Macieja Gostomskiego trzy punkty gospodarzą zapewnił Grzegorz Kuświk.
Od początku spotkania stroną przeważającą była Lechia. Już w 3. minucie bardzo groźny strzał oddał Sławomir Peszko, ale piłka szczęśliwie dla Korony najpierw odbiła się od jednego słupka, później trafiła w drugi i wyszła w pole. Ta akcja była sygnałem ostrzegawczym dla podopiecznych Tomasza Wilmana, którzy nie mogli poradzić sobie z dobrymi atakami gospodarzy.
W 19. minucie Lechia dopięła swego. Na prawej stronie boiska świetną indywidualną akcją popisał się Sławomir Peszko, który ograł Bartosza Rymaniaka i dośrodkował w pole karne, gdzie do piłki świetnie wyszedł Grzegorz Kuświk i strzałem głową z bliska otworzył wynik spotkania. Po tym golu zawodnicy Piotra Nowaka nieco zwolnili tempo i dali rozgrywać piłkę „Żółto-czerwonym”. W 29. minucie Łukasz Sekulski popisał się dobrym dośrodkowaniem na dalszy słupek bramki Milinkovicia Savicia , jednak tam niecelnie strzelał Mateusz Możdżeń.
W 37. minucie było już 2:0 dla Lechii. Radek Dejmek niefortunnie główkował po wrzutce z rzutu wolnego Rafała Wolskiego i piłka zatrzepotała w siatce obok zaskoczonego Macieja Gostomskiego. Piłkarze Korony szybko złapali kontakt z gospodarzami, bo już trzy minuty po straconej bramce pięknym uderzeniem z rzutu wolnego Milinkovicia Savicia pokonał Mateusz Możdżeń .
Korona drugą część spotkania rozpoczęła od śmiałych ataków. W 50. minucie przed szansą na zrehabilitowanie się po samobójczym golu stanął Radek Dejmek, czeski obrońca w dogodnej sytuacji uderzył jednak ponad bramką Lechii. W 69. minucie mocnym strzałem z około 30 metra popisał się Rafał Grzelak, ale piłkę na rzut rożny zdołał sparować Milinković-Savić.
To właśnie po tym stałym fragmencie Korona doprowadziła do remisu. Jacek Kiełb świetnie dorzucił piłkę w pole karne, Dijbril Diaw uciekł spod krycia Rafałowi Janickiemu i strzałem głową zdobył swoją pierwszą bramkę w „żółto-czerwonych” barwach.
Kiedy wydawało się, że to kielczanie są bliżej strzelania kolejnego gola szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili gospodarze. W 85. minucie w pole karne dośrodkował Flavio Paixao, z piłką minął się Maciej Gostomski, a piłkę do siatki zdołał wepchnąć Grzegorz Kuświk.Do końca spotkania nic się nie zmieniło i w meczu 5. kolejki LOTTO Ekstraklasy Lechia Gdańsk wygrała z Koroną Kielce 3:2.
Korona Kielce – Lechia Gdańsk 2:3 (1:2)
Bramki: Kuświk (19’, 85’) Dejmek (37’-sam) - Możdżeń (40’), Diaw (70’)
Kartki: Peszko, Chrapek, Janicki - Rymaniak, Grzelak
Lechia: Milinković-Savić - Maloca, Janicki, Wawrzyniak - Peszko (67’ Wojtkowiak), Chrapek (76’ Pawłowski), Krasić, Wolski - F.Paixao, Kuświk, M. Paixao (60’ Stolarski).
Korona: Gostomski - Rymaniak, Dejmek, Diaw, Kallaste - Kiełb (86' Zając), Grzelak, Możdżeń, Cebula (81’ Gabovs), Pyłypczuk – Sekulski (73’ Palanca).