Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Po Puławach: Byliśmy bardziej skupieni na sobie, a nie na przeciwniku

niedziela, 13 marca 2022 16:16 / Autor: Damian Wysocki
Po Puławach: Byliśmy bardziej skupieni na sobie, a nie na przeciwniku
fot. Azoty Puławy
Po Puławach: Byliśmy bardziej skupieni na sobie, a nie na przeciwniku
fot. Azoty Puławy
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– Byliśmy bardziej skupieni na sobie, a nie na przeciwniku – większa pomoc i wsparcie od kolegi obok przynosiły owoce – powiedział Krzysztof Lijewski, drugi trener Łomży Vive Kielce, po wygranym 41:26 spotkaniu z Azotami Puławy.

Spotkanie było wyrównane przez kwadrans, później podopieczni Tałanta Dujszebajewa zaczęli świetnie spisywać się z obronie, z której wyprowadzili szereg kontrataków, ustawiając wynik. Do końca grali z dużą intensywnością.

– Uważam, że mieliśmy wielkie widowisko piłki ręcznej, ale dla kibiców z Kielc. Wyciągnęliśmy wnioski z pierwszego meczu w Puławach. Tam męczyliśmy się praktycznie przez całe spotkanie. Nie chcieliśmy powtórki z rozrywki. Chłopcy podeszli bardzo skoncentrowani do tego spotkania. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo i na początku faktycznie nie było. Przez około dwadzieścia minut pojedynek był bardzo wyrównany, graliśmy bramka za bramkę. To co nas różniło od meczu z Puław, to koncentracja i obrona. Byliśmy bardziej skupieni na sobie, a nie na przeciwniku – większa pomoc i wsparcie od kolegi obok przynosiły owoce, kradliśmy wiele piłek. Zasłużenie wygraliśmy, bo ostatnie czterdzieści minut to była totalna kontrola – wyjaśniał Krzysztof Lijewski.

Znakomicie spisał się Arciom Karaliok, który zdobył aż 11 bramek.

– Taka praca kołowego, żeby walczyć w każdej chwili. Czasami ludzie nie widzą, co się dzieje, na zdobywane bramki pracuje zawsze wiele osób, nie tylko ci, którzy ostatecznie je zdobywają. Fajnie, że mecz tak się ułożył. W ostatnich spotkaniach mieliśmy powtarzający się problem, że w pierwszych połowach graliśmy dobrze, a po przerwie się rozluźnialiśmy i wychodziliśmy na boisko z nosami do góry. Przez to w pierwszych piętnastu minutach drugich połów mieliśmy pod górkę, kosztowało nas wiele sił, by ostatecznie wygrywać spotkania. Tutaj ruszyliśmy równo w drugiej połowie i udało się wygrać – tłumaczył Arciom Karaliok.

– Spodziewałem się, że Puławy wytrzymają dłużej, ale był taki moment, kiedy zmieniliśmy obronę na 6-0. Na wariant 5-1 zareagowali bardzo dobrze, myślę, że to właśnie zmiana defensywy wraz z dobrą postawą bramkarza, dały nam dużą przewagę, która ustawiła spotkanie – uzupełniał obrotowy mistrza Polski. 

Teraz kilku zawodników Łomży Vive pojedzie na zgrupowania zespołów narodowych. Kielczanie wrócą do gry 26 marca, kiedy pojadą do Kwidzyna.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO