Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Po meczu z Kielem: Do poprawy jest obrona i komunikacja z bramkarzem

sobota, 27 sierpnia 2022 23:00 / Autor: Damian Wysocki
Po meczu z Kielem: Do poprawy jest obrona i komunikacja z bramkarzem
fot. Telekom Veszprém / Peka Roland
Po meczu z Kielem: Do poprawy jest obrona i komunikacja z bramkarzem
fot. Telekom Veszprém / Peka Roland
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Łomża Industria Kielce zanotowała nieznaczną porażkę w sparingowym meczu z THW Kiel. Na turnieju w Veszprem uległa 33:35. – Zabrakło szczęścia, żeby dopaść przeciwnika – powiedział Krzysztof Lijewski, drugi trener kieleckiego zespołu.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zaprezentowali się na tle wicemistrza Niemiec zdecydowanie lepiej, niż przed tygodniem w Hiszpanii, w starciach z niżej notowanymi rywalami. Popularne „Zebry” są jednak dłużej w treningu, mają na koncie więcej meczów kontrolnych, co też dało o sobie znać.

– Na pewno druga połowa była o wiele lepsza w naszym wykonaniu. Zaczęliśmy grać bardziej agresywnie w obronie, w ataku piłka latała szybciej, więc udało się doskoczyć do rywali. Byliśmy bardzo bliscy remisu, zabrakło może trochę szczęścia, żeby dopaść przeciwnika. Po raz kolejny cieszymy się jednak, że wszyscy zawodnicy, którzy byli do dyspozycji, dostali swoje minuty i mieli szansę zaprezentować się na boisku – wyjaśniał Krzysztof Lijewski.

–  Pamiętajmy, że to okres przygotowawczy, brakowało nam trochę tempa. Założenie było takie, żeby każdą piłkę grać do przodu i stwarzać przewagi. Na pewno do poprawy jest obrona i komunikacja z bramkarzem. Na szczęście mamy bardzo duży materiał do analizy i będziemy się temu przyglądać, bo wszyscy wiemy, że z THW Kiel zmierzymy się w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Nie można jednak brać tego zbyt dosłownie, bo w obu drużynach nie wystąpiło kilku zawodników. Mamy zarys, tego jak może wyglądać kolejny mecz i na pewno użyjemy tego w trakcie przygotowań – tłumaczył drugi trener kieleckiego zespołu.

Pod nieobecność Andreasa Wolffa, który zmaga się z urazem łydki, większość czasu w bramce spędził Mateusz Kornecki. Dopiero w końcówce odciążył go Wojciech Czerwiński.

– Czy jesteśmy zadowoleni z dzisiejszego meczu? I tak, i nie. Na pewno na plus to, że każdy miał okazję pograć, a o to chodzi w okresie przygotowawczym. Najważniejsza jest PGNiG Superliga i Liga Mistrzów, to jest nasz cel. Z drugiej strony, przegraliśmy, choć było blisko, więc nie możemy być zadowoleni. Na szczęście to tylko turniej towarzyski, wynik nie jest teraz najważniejszy. Poczuliśmy trochę atmosferę Ligi Mistrzów, bo Veszprem organizując turniej wzoruje się trochę na turnieju EHF FINAL4. Była otoczka meczu, wielu kibiców, więc faktycznie można było poczuć się jak na Champions League. Zespoły też są tutaj topowe, ale czy my, czy THW Kiel, jesteśmy jeszcze w trakcie przygotowań, więc później można spodziewać się od nas jeszcze lepszej gry – wyjaśniał Mateusz Kornecki.

W niedzielnym meczu o 3. miejsce Łomża Industria Kielce zagra z Flensburgiem-Handewitt (godz. 14).

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO