PGE VIVE podejmuje KPR Legionowo. Kielczanie bez trzech rozgrywających

Drużyna z województwa mazowieckiego do tej pory na swoim koncie zapisała trzy zwycięstwa. KPR w ostatniej kolejce na wyjeździe przegrał Energą MKS-em Kalisz 25:27.

- Do tej pory nie widziałem żadnego spotkania w ich wykonaniu. Zbierają punkty. Na pewno to waleczna drużyna, ale my gramy przed własną publicznością i nie wyobrażam sobie innego scenariusza niż nasza wygrana - przekonywał skrzydłowy kieleckiego klubu, Mateusz Jachlewski.

- Musimy być skoncentrowani na naszej grze. Oni grają obroną 3-3. Musimy się do tego przestawić. Pokażemy się po raz ostatni przed własnymi kibicami w tym roku, dlatego chcemy zaprezentować się z jak najlepszej strony - zaznaczał Blaż Janc.

Na parkiecie zabraknie trzech rozgrywających kieleckiego klubu: Krzysztofa Lijewskiego, Michała Jureckiego i Alexa Dujszebajewa. Pierwszy z nich od kilku dni zmaga się z urazem barku, natomiast Alex ma problem ze stawem skokowy. Mocno zbitą rękę po ostatnim meczu w Puławach ma "Dzidziuś".

- Mamy sporo problemów. Dobra wiadomość w przypadku Michała jest taka, że nie doszło u niego do poważnego urazu. Musi odpuścić treningi z piłką przez kilka dni - tłumaczył trener kieleckiego klubu, Tałant Dujszebajew.

Absencja Lijewskiego i Alexa oznacza, że PGE VIVE w środę zagra bez nominalnych prawych rozgrywających. Najprawdopodobniej na tej pozycji swoją szansę w dłuższym wymiarze dostanie Blaż Janc, którego będą odciążać praworęczni gracze.

- Mamy wiele możliwości. Mamy doskonałą okazję, żeby wszystko przećwiczyć w warunkach meczowych. Takie rzeczy mogą przydać się w przyszłości. Doskonale pamiętamy sytuację z ostatniego finału z Płockiem, gdzie graliśmy bez Lijewskiego i Paczkowskiego - wyjaśniał Dujszebajew.

Kwadrans po zakończeniu spotkania z KPR-em Legionowo rozpocznie się "Dziki Mecz", w którym dzieci zagrają wspólnie z zawodnikami mistrzów Polski, podzieleni na dwie drużyny: „Żółtych” i „Niebieskich”. W tym dniu odbędzie się również finał Szlachetnej Paczki. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.