SPORT
PGE VIVE musi szybko złapać rytm. Przed kielczanami wymagający okres
Po przerwie na mistrzostwa Europy do gry wracają szczypiorniści PGE VIVE. W środę w ramach 18. kolejki PGNiG Superligi zmierzą się na wyjeździe z Grupą Azoty Tarnów.
Mistrzowie Polski muszą szybko złapać odpowiedni rytm, ponieważ w przyszły wtorek czeka ich domowy mecz z Orlenem Wisłą Płock, który zapewne zdecyduje o kolejności w fazie zasadniczej. Przypomnijmy: kielczanie przegrali pierwsze starcie z odwiecznym rywalem jedną bramką. Cztery dni później podopieczni Tałanta Dujszebajewa zagrają w Montpellier, gdzie wznowią zmagania w Lidze Mistrzów. Wprowadzeniem do tych starć będą ligowe potyczki w Tarnowie oraz Kaliszu.
– Oczywiście, chcielibyśmy mieć jeszcze jeden tydzień na spokojną pracę po EURO. Wtedy zawodnicy, którzy grali na turnieju do końca, mogliby więcej odpocząć. Może lepiej byłoby grać nieco dłużej w grudniu, jak to robią w Niemczech, Francji i Hiszpanii. My od razu będziemy grać po dwa mecze w tygodniu przez ponad miesiąc. To jest bardzo wymagający okres, bo wiemy ile spotkań w krótkim czasie rozegrali nasi reprezentanci. Zawsze ten okres jest trudny, ale nasz cel pozostaje niezmienny. Nim są zwycięstwa – mówi Tałant Dujszebajew, trener PGE VIVE.
Kielecki zespół na środowy mecz z Grupą Azoty Tarnów (godz. 18) pojedzie w dziesięcioosobowym składzie. Nieco szersza kadra zaprezentuje się w starciu z Energą Kalisz. Mistrzowie Polski zagrają w pełnym zestawieniu dopiero w spotkaniu z Orlenem Wisłą.