SPORT
PGE VIVE jedzie do Lubina. Lijewski: Nie myślimy jeszcze o Kilonii
Dla szczypiornistów PGE VIVE najważniejszym meczem w tym tygodniu będzie sobotni pojedynek z THW Kiel w Hali Legionów, w którym przyjdzie im bronić trzeciego miejsca w grupie B. Rozgrzewką przed starciem z popularnymi „Zebrami” będzie wtorkowe, wyjazdowe starcie z Zagłębiem Lubin.
Na kolejkę przed końcem zmagań grupowych w Lidze Mistrzów, podopieczni Tałanta Dujszebajewa mają wszystko w swoich rękach. Aby zakończyć rywalizację na podium – a co za tym idzie zagrać w 1/8 finału z Celje Pivovarną Lasko, a nie Flensburgiem-Handewitt – muszą pokonać popularne „Zebry”. W innych przypadkach będą musieli oglądać się na to, co zrobi Montpellier w Skopje.
– Dla nas to dobra informacja. Zrobimy wszystko, aby wygrać i zająć trzecie miejsce, które było naszym celem przed tymi ostatnimi spotkaniami. Wszystko mamy w swoich rękach i nie możemy tego wypuścić – mówi Uros Zorman, drugi trener PGE VIVE.
We wtorek kielczan czeka wyjazd na mecz z ósmą drużyną trwających rozgrywek. Podopieczni Bartłomieja Jaszki toczą korespondencyjny pojedynek z Chrobrym Głogów o ostatnie miejsce, które gwarantuje udział w play-offach.
– Nie myślimy jeszcze o meczu z Kilonią. Ligowa potyczka sama się nie wygra. Bartek Jaszka fajnie prowadzi zespół, w którym ma wielu młodych, ambitnych chłopców. Oni nie mają nic do stracenia, chcą się dobrze zaprezentować, co pokazują w tym sezonie. Są jedną z największych pozytywnych niespodzianek. Zagrali kilka niezłych meczów, urwali trochę punktów. Miałem przyjemność obejrzeć ich kilka spotkań: to połączenie młodości z rutyną. W tym wszystkim widoczna jest ręka Bartka. Mecz nie musi być łatwy, jeśli nie przygotujemy się do niego w odpowiedni sposób – wyjaśnia Krzysztof Lijewski, prawy rozgrywający PGE VIVE.
Wtorkowy pojedynek w Lubinie rozpocznie się o godz. 18.30.