SPORT
PGE VIVE gra arcyważny mecz w Veszprem. Kto zbliży się do "Zebr"?
PGE VIVE ciągle ma duże szanse na końcowe zwycięstwo w grupie B Ligi Mistrzów. Te będą jeszcze większe, jeśli kielczanie pokonają na wyjeździe Telekom Veszprem. – Aby tak się stało, musimy zagrać więcej niż bardzo dobry mecz – mówi Daniel Dujszebajew, rozgrywający kieleckiego klubu.
Obie drużyny zgromadziły do tej pory po dziesięć punktów. Zwycięzca sobotniej rywalizacji zbliży się na dwa "oczka" do prowadzącego THW Kiel, który w środę sensacyjnie zremisował przed własną publicznością z Motorem Zaporoże.
– Każde spotkanie jest bardzo ważne. Na pewno przy zwycięstwie w Veszprem sporo zyskamy, ale oni również podchodzą do tego spotkania w ten sposób. W naszej grupie wszystko jest możliwe. Jeszcze każdy może być pierwszy albo szósty – tłumaczy Uros Zorman, drugi trener mistrza Polski.
Na początku marca oba zespoły stworzyły kapitalne widowisko w Hali Legionów. PGE VIVE wygrało 34:33, a bohaterem został Alex Dujszebajew, którzy zdobył aż jedenaście bramek.
– Teraz też czeka nas ciekawy mecz, prawdziwe święto piłki ręcznej. Wiemy, że zagramy przy pełnych trybunach, żywiołowo reagującej publiczności. Chcemy stworzyć super widowisko – mówi Uros Zorman.
– To będzie ofensywne spotkanie. Ostatnie takie było, a obie ekipy mają predyspozycje, aby grać w ten sposób – przekonuje Andreas Wolff, bramkarz "żółto-biało-niebieskich".
– Tam zawsze gra się trudno. Rewanże w hali przeciwnika są bardzo trudne, ale naszym celem są dwa punkty. Aby tak się stało, musimy zagrać więcej niż bardzo dobry mecz. THW Kiel pokazał, że można tam wygrać – wyjaśnia Daniel Dujszebajew.
Sobotni mecz w Veszprem rozpocznie się o godz. 17.30.