Pewne zwycięstwo PGE VIVE w hicie przy pustych trybunach

Kielczanie na Lubelszczyznę pojechali w niemal optymalnym składzie. Zabrakło Branko Vujovicia (limit obcokrajowców) oraz Julena Aginagalde (drobny problem z łokciem).

Spotkanie rozpoczęło się od narzucenia mocnego tempa z obu stron. Gospodarze szybko zdobyli trzy gole po rzutach Pawła Podsiadły. Kielczanie odpowiadali szybkimi wznowieniami.

Wyrównana gra nie potrwała zbyt długo. Już w 11. minucie mistrzowie Polski prowadzili różnicą pięciu bramek – 9:4. W następnych fragmentach dobrze funkcjonowała ich podwyższona obrona, a w bramce świetnie spisywał się Andreas Wolff (43 proc. w pierwszej części). Podopieczni Tałanta Dujszebajewa rzadko mylili się w ofensywie i na przerwę schodzili przy wyniku 20:13 na swoją korzyść.

Druga połowa rozpoczęła się od dwóch pojedynków między Mateuszem Jachlewskim a Walentynem Koszowym. Skrzydłowy kielczan świetnie wybiegał do kontrataków, ale nie zdołał pokonać ukraińskiego golkipera gospodarzy. Po trzecim przechwycie popularny "Siwy"... wolał oddać piłkę do Arkadiusza Moryty, który otworzył strzelanie po zmianie stron. W kolejnych fragmentach kielczanie spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń, utrzymując sześć, siedem bramek przewagi. Druga część zakończyła się wysokim remisem 19:19. 

PGE VIVE rozegra kolejny mecz we wtorek, kiedy w ostatnim spotkaniu fazy zasadniczej podejmie w Hali Legionów Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. To spotkanie odbędzie się również bez udziału publiczności.

Azoty Puławy – PGE VIVE Kielce 32:39 (13:20)

PGE VIVE: Wolff, Kornecki – Jachlewski 2, Fernandez Perez 2, Kulesz 9, Pehlivan 1, D. Dujszebajew 2, Karacić, A. Dujszebajew 3, Lijewski 3, Moryto 5, Janc 4, Karaliok 7, Guillo 1