SPORT
Pech Prętnika. Do gry wróci dopiero w przyszłym sezonie
Bartosz Prętnik, obrońca Korony Kielce, na poniedziałkowym treningu złamał piątą kość śródstopia. Dziewiętnastolatek na debiut w pierwszej drużynie będzie musiał poczekać do przyszłego sezonu.
Bartosz Prętnik jest uniwersalnym zawodnikiem: może grać na środku lub na prawej stronie defensywy.
– Szkoda zawodnika. Przeprowadziłem z nim rozmowę i Bartek wie, że czekamy na niego. Ma się spokojnie leczyć, a jak wróci, to będzie dochodził do siebie trenując z pierwszym zespołem – mówi Maciej Bartoszek, trener Korony.
Pozycja środkowego obrońcy zrobiła się mocno deficytowa w Kielcach. Kilkanaście dni temu klub rozwiązał kontrakt z Ivanem Marquezem, dodatkowo problem okulistyczny uniemożliwia treningi Piotrowi Pierzchale. Obecnie w kadrze kieleckiego zespołu znajduje się trzech zdrowych stoperów: doświadczeni Adnan Kovacević i Themistoklis Tzimopoulos oraz szesnastoletni Radosław Seweryś. Awaryjnie na stoperze może zagrać nominalny środkowy pomocnik – Ognjen Gnjatić.