SPORT
Paluch: Pod koniec przygotowań rzadko kto poznaje mnie na mieście
– Przyzwyczaiłem się, że przed sezonem wszyscy mnie lubią. Chodzimy na kawę i rozmawiamy. Kiedy ruszają przygotowania, nikt nie chce tego robić. Pod ich koniec rzadko kto poznaje mnie na mieście – żartuje Krzysztof Paluch, trener przygotowania fizycznego w PGE Kielce.
Szczypiorniści siedemnastokrotnego mistrza Polski przygotowują się do nowego sezonu od niespełna tygodnia. Tegoroczny okres przygotowawczy różni się od pozostałych, ponieważ zawodnicy do wspólnych treningów wrócili po blisko czteromiesięcznej przerwie.
– Drużyna lepiej wygląda siłowo. Podczas przerwy zawodnicy mieli większy dostęp do siłowni. Biegowo jest jeszcze dużo do poprawy. Mamy jednak dopiero koniec lipca, więc wszystko nadrobimy – wyjaśnia Krzysztof Paluch.
Pierwsze dni okresu przygotowawczego stanowiły wprowadzenie do zdecydowanie cięższej pracy. W czwartek mistrzowie Polski rozpoczną dziewięciodniowy obóz w Hotelu Binkowski. Dzięki temu będą mogli skupić się tylko na treningach i regeneracji.
– Zwiększamy obciążenia. Od przyszłego tygodnia zawodnicy będą biegać coraz większe dystanse, wprowadzimy zmiany kierunków i rytmu. Wszystko stopniujemy z głową. Przerwa od normalnych treningów była bardzo długa. Teraz zrobiliśmy wszystko, aby przygotować ich organizmy do takiej pracy – wyjaśnia trener przygotowania fizycznego w kieleckim klubie.
Krzysztof Paluch przyznał, że na pierwszych treningach pozytywnie zaskoczyła go forma fizyczna Alexa Dujszebajewa i Igora Karacicia.
– Podeszli bardzo profesjonalnie do przerwy. Na dzisiaj prezentują się najlepiej w zespole pod względem siłowym i kondycyjnym – wyjaśnia specjalista od motoryki.
– Pozostali też wyglądają dobrze. Jesteśmy w komfortowej sytuacji, ponieważ mamy jeden z najmłodszych zespołów od lat. Najstarsi gracze, wyłączając Krzyśka Lijewskiego, mają 31 lat (Andres Fernandez Perez i Igor Karacić – przyp. red.). Pozostali są młodsi i znajdują się w idealnym wieku do budowania siły i kondycji. Mogę z nimi pracować na maksymalnych obciążeniach – kwituje Krzysztof Paluch.