SPORT
Osłabiona Korona w Lubinie gra o jak najlepszy rezultat przed rewanżem
Piłkarze Korony Kielce w czwartkowy wieczór w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski na wyjeździe zmierzą się z Zagłębiem Lubin. „Żółto-czerwoni” na Dolnym Śląsku chcą wykonać pierwszy krok w stronę awansu do najlepszej czwórki rozgrywek.
Największym problemem Korony przed starciem z „Miedziowymi” jest sytuacja kadrowa. Z powodu urazów nie zagra pięciu zawodników: Jacek Kiełb, Ken Kallaste, Fabian Burdenski, Michał Gardawski oraz Nabil Aankour. Dodatkowo nadmiar żółtych kartek z występu eliminuje Jakuba Żubrowskiego i Mateusza Możdżenia. To właśnie zastąpienie tego duetu przysparza największy ból głowy włoskiemu szkoleniowcowi kieleckiego klubu. Najprawdopodobniej do drugiej linii zostanie przesunięty zostanie Adnan Kovacević, który w swoich poprzednich klubach grał na pozycji defensywnego pomocnika. - Jest kilka opcji. Jeszcze nie podjęliśmy ostatecznej decyzji - mówił Lettieri na przedmeczowej konferencji prasowej, podczas której potwierdził jedną zmianę w wyjściowym składzie. Swoją szanse od pierwszych minut na pewno dostanie bramkarz - Zlatan Alomerović.
- Mamy swoje problemy, ale nie możemy jechać tam z nastawieniem, że nie możemy osiągnąć dobrego wyniku. To jest dwumecz i musimy uzyskać jak najlepszy rezultat przed rewanżem. Na pewno będziemy zadowoleni z remisu, ale postaramy się o zdobycie bramki, bo w meczach pucharowych każdy gol ma duże znaczenie - zaznaczał kapitan kieleckiej drużyny, Radek Dejmek.
Zagłębie w obecnym sezonie prezentuje się z bardzo dobrej strony. Podopieczni Piotra Stokowca po 13. kolejkach LOTTO Ekstraklasy zajmują trzecie miejsce, a wyprzedającym ich Lechowi Poznań i Górnikowi Zabrze ustępują tylko gorszym bilansem bramkowym. Dodatkowo „Miedziowi” w tym sezonie na swoim stadionie jeszcze nie przegrali, notując pięć wygranych i dwa remisy. - Zagłębie jest mocne, ale ostatnio pojechaliśmy do Górnika, który podobnie na swoim stadionie notował dobre wyniki. Mimo, że ten mecz nam się nie układał to potrafiliśmy wywieźć punkt i z takim zamiarem jedziemy do Lubina. Chcemy strzelić bramkę, żeby do rewanżu w Kielcach nie przystępować ze straconej pozycji - przekonywał Bartosz Rymaniak.
- Mimo naszej sytuacji kadrowej, jedziemy do Lubina po to, żeby wygrać - zapewniał trener Gino Lettieri.
Czwartkowy mecz Zagłębie - Korona w Lubinie rozpocznie się o godz. 20.30 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.