SPORT
Optymistyczne informacje z obozu Suzuki Korony Handball. Urazy mniej groźne
Kontuzje Honoraty Gruszczyńskiej i Agnieszki Młynarskiej, dwóch najbardziej doświadczonych rozgrywających Suzuki Korony Handball, okazały się mniej groźne niż początkowo przypuszczano.
Obie zawodniczki doznały urazy w domowym meczu z MKS-em AZS-em UMCS Lublin, który zakończył się zwycięstwem 32:31. Na początku drugiej połowy Honorata Gruszczyńska odniosła kontuzję kolana, a kilka chwil później Agnieszka Młynarska doznała groźnie wyglądającego urazu łokcia.
– Na szczęście urazy Honoraty i Agnieszki nie wymagają operacji. Obie mają delikatne uszkodzenia więzadłowe. Będziemy je leczyć zachowawczo. Obie czeka parę tygodni rehabilitacji. U Honoraty wszystko fajnie się goi, jest już w trakcie fizjoterapii. Ona i Agnieszka w tym tygodniu wejdą również w kolejny etap rehabilitacji, bardziej intensywny – mówi Krzysztof Demko, fizjoterapeuta Suzuki Korony Handball, cytowany przez stronę internetową kieleckeigo klubu.
W tym samym meczu urazu stawu skokowego doznała Dorota Samiczak. Młoda rozgrywająca ma nogę w gipsie.
– W tym tygodniu już go zdejmiemy i rozpoczniemy rehabilitację – wyjaśnia Krzysztof Demko.
Wszystkie rozgrywające wrócą do gry dopiero w nowym roku. Suzuki Korona Handball rozegra kolejne spotkanie 12 listopada na wyjeździe z PreZero APR Radom.
POWIĄZANE
