SPORT
Ojrzyński: Wielka szkoda. Na skrócie będzie co oglądać
– Gdybyśmy zrobili skrót tego spotkania, to byłoby, co oglądać. Żałujemy, że nie wykorzystaliśmy klarownych sytuacji – powiedział Leszek Ojrzyński, trener Korony Kielce, po zremisowanym meczu z Chrobrym Głogów.
Korona kontrolowała boiskowe wydarzenia w pierwszej połowie. Objęła prowadzenie w 19. minucie, kiedy rzut karny na gola zamienił Jakub Łukowski. Na początku drugiej części wyrównał Michał Rzuchowski. Później obie drużyny miały kilka dobrych sytuacji, ale bramki nie padły.
– Wielka szkoda, ponieważ prowadziliśmy. Mieliśmy mecz pod kontrolą, poza tymi stałymi fragmentami na początku. Mieliśmy też doskonałą sytuację, ale Szykawka uderzył w bramkarza. W drugiej połowie mieliśmy trzy klarowne sytuacje, ale golkiper gospodarzy pokazał swój kunszt. W przerwie uczulaliśmy się, że Chrobry dobrze zaczyna drugie części. Jego bilans w pierwszych piętnastu minutach to 6:0. Przekonaliśmy się o tym po szybkim aucie. Później też było gorąco pod naszą bramką, były spięcia. Z przekroju meczu wiemy, że powinniśmy zdobyć bramki. Analiza dopiero jest przed nami. Przed nami mecze prawdy Czekamy na Arkę. Mamy cały tydzień na naprawę pewnych rzeczy – tłumaczył Leszek Ojrzyński.