SPORT
Ojrzyński: Warunki były trudne, ale jednakowe dla obu drużyn
– Warunki były trudne, ale jednakowe dla obu drużyn. Nie popisaliśmy się, bo mogliśmy uniknąć tych bramek. W pierwszych minutach byliśmy słabszą drużyną, ale później byliśmy równorzędnym przeciwnikiem – powiedział Leszek Ojrzyński, trener Korony Kielce po przegranym sparingu ze Stalą w Mielcu.
„Żółto-czerwoni” ulegli 14. drużynie poprzedniego sezonu PKO BP Ekstraklasy 0:2. Gospodarze zdobyli dwie bramki w pierwszej połowie.
– Też mieliśmy swoje sytuacje, ale w niektórych momentach nie oddawaliśmy strzałów. Trzeba być bardziej pazernym. Straciliśmy bramki po dwóch stałych fragmentach. Dwa razy daliśmy się uprzedzić. W przerwie zmieniliśmy całą jedenastkę. Przeciwnik w końcówce postawił na młodszych zawodników. Były momenty lepsze i słabsze. Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji. Dostaliśmy lekcję poglądową z ekstraklasową drużyną, która gra w innym ustawieniu. Mielec grał szybko, rozrzucał nas – z czym mieliśmy problem. Dostosowaliśmy się do tego i mecz przebiegał bardziej na naszych warunkach. To było jednak za mało. Mamy nad czym pracować – komentował Leszek Ojrzyński.
Korona trafiła do siatki w pierwszej połowie. Gol Sasy Balicia nie został jednak uznany.
– Szkoda, bo wyszlibyśmy z innym nastawieniem na drugą połowę. Mieliśmy swoje założenia na to spotkanie. Pierwsza połowa była trudna. Nie zrealizowaliśmy tego, co oczekiwał od nas sztab. Pogoda nie była łaskawa. To nie zmienia faktu, że nie graliśmy dobrze – tłumaczył Sasa Balić.
W niedzielę Korona rozpocznie obóz w Warce. Jego podsumowaniem będzie sparingowy dwumecz z Wisłą Płock. Tydzień później wystartuje liga.
– Za nami jest najtrudniejszy okres przygotowań. Teraz mamy dwa tygodnie na skupienie się nad organizacją gry, nad stałymi fragmentami. Mamy na wszystko czas. Sztab doskonale wie, co mamy zrobić. Musimy skupić się na rzeczach, których brakuje – wyjaśniał Sasa Balić.