SPORT
Ojrzyński: To było heroiczne zwycięstwo. Trzech zawodników może już w tym sezonie nie zagrać
Korona Kielce wywalczyła pierwsze trzy punkty w rundzie wiosennej. Na Suzuki Arenie pokonała Resovię 2:1. Zwycięstwo zostało okupione trzema poważnymi kontuzjami. – To były heroicznie wywalczone punkty – przyznał Leszek Ojrzyński, trener kieleckiego zespołu.
Od początku spotkanie było bardzo wyrównane. Po pierwszej połowie Korona prowadziła po golu Jacka Podgórskiego z rzutu karnego. Na początku drugiej wyrównał Rafał Mikulec. W 72. minucie zwycięskiego gola zdobył Dawid Błanik. Goście walczyli do końca o choćby remis.
– Uff, w końcu mamy trzy punkty. Wywalczone heroicznie. Prowadząc przeprowadziliśmy zmiany, aby nasza gra układała się jeszcze lepiej. Niestety, popełniliśmy błąd w kryciu, był przy tych chyba faul rywala, i straciliśmy bramkę. Zrobiło się nerwowo. Wyszliśmy prowadzenie, ale później goście słali sporo dośrodkowań w nasze pole karne. Dobrze spisywał się Konrad Forenc, który je wyłapywał lub piąstkował. Te trzy punkty są bardzo ważne, bo może zejdzie z nas ciśnienie. Wiemy, jaki jest ścisk w tabeli. Łatwiej gra się po zwycięstwie. Całe szczęście, że nikt nie wypadł za kartki – wyjaśniał Leszek Ojrzyński.
Niestety, niedzielne spotkanie z groźnie wyglądającymi urazami zakończyło trzech zawodników „żółto-czerwonych”. Grzegorz Szymusik i Zvonimir Petrović uszkodzili kolana, a Marcin Szpakowski ma wstrząśnienie mózgu, po tym jak został trafiony piłką z bardzo bliskiej odległości.
– Walczyli bardzo mocno. Grali jeszcze z urazami. Jestem pełen podziwu. Marcin został przetransportowany do szpitala, bo nie kojarzył pewnych rzeczy. Jeśli chodzi o dwóch pozostałych, to teraz są na pomeczowej adrenalinie. Zobaczymy, co będzie w trakcie najbliższej doby – tłumaczył Leszek Ojrzyński.
Korona dalej jest trzecia w tabeli. W najbliższy piątek zagra na wyjeździe z prowadzącą Miedzią Legnica.