SPORT
Ojrzyński: To był zły dzień dla nas
Za Koroną Kielce dwa ostatnie sparingi przed wznowieniem rozgrywek Fortuna I Ligi. „Żółto-czerwoni” przegrali i zremisowali z Zagłębiem Sosnowiec. – To był zły dzień dla nas. Nie chodzi o wyniki, ale o straty w ludziach – przyznał trener Leszek Ojrzyński.
W pierwszym spotkaniu na Suzuki Arenie „żółto-czerwoni” przegrali 0:1. Niestety, w 25. minucie kość piszczelową w prawej nodze złamał Łukasz Sierpina. Lewy obrońca musi przejść operację, a do gry wróci dopiero za kilka miesięcy.
– Ubolewam nad Łukaszem. To była stykowa sytuacja. Mamy nadzieję, że „Sierpik” się nie załamie, jednak do wyleczenia takiego urazu potrzeba czasu. Pewnych rzeczy nie da się przyspieszyć – wyjaśniał Leszek Ojrzyński.
– Szkoda tego 0:1. Może nie graliśmy bardzo dobrze, ale oddaliśmy dziewięć strzałów. Z nich powinna paść jakaś bramka. My straciliśmy ją po wrzutce, gdzie popełniliśmy mały błąd przy kryciu. Mieliśmy problemy z grą w obronie, bo po stracie Łukasza nie mieliśmy żadnego zawodnika ta tę pozycję, dlatego musieliśmy robić roszady – uzupełniał szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
W drugim spotkaniu na stadionie przy Szczepaniaka „żółto-czerwoni” zremisowali 1:1.
– Tutaj też musieliśmy eksperymentować. W pierwszej połowie graliśmy fajnie, w drugiej spadła koncentracja. Zagłębie wyszło z kontrą po naszym wrzucie z autu. Była ostra gra. Jeden zawodnik również zszedł z kontuzją, oby nie poważną. Teraz mamy tydzień do startu ligi. Treningi będą krótsze, bardziej nastawione na gry i doszlifowanie pewnych rzeczy – tłumaczył Leszek Ojrzyński.
W przyszłą sobotę Korona podejmie na Suzuki Arenie Stomil Olsztyn (godz. 12.40).