Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Ojrzyński: Nie jestem zwolennikiem powiedzenia o zwycięskim składzie

czwartek, 04 sierpnia 2022 13:56 / Autor: Damian Wysocki
Ojrzyński: Nie jestem zwolennikiem powiedzenia o zwycięskim składzie
Ojrzyński: Nie jestem zwolennikiem powiedzenia o zwycięskim składzie
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Przed Koroną Kielce kolejny wymagający wyjazd. W sobotę zagra z Lechią Gdańsk – czwartą drużyną poprzedniego sezonu. – W piłce najpiękniejsze jest to, że takiego faworyta można pokonać – mówi Leszek Ojrzyński, trener kieleckiej drużyny.

Wszystko wskazuje na to, że w kadrze meczowej „żółto-czerwonych” dojdzie do dwóch bardzo ważnych zmian. W Koronie będzie mógł zadebiutować Rumun Ronaldo Deaconu. Do pełnej sprawności po kontuzji wrócił Dawid Błanik.

– Zabieramy 20 zawodników. Ronaldo jest już naszym piłkarzem. Dawid jest w stu procentach zdrowy. Bierzemy ich pod uwagę przy ustalaniu składu. Pewnie będą jeszcze jakieś roszady. Ci, którzy zostaną, mają mecz w drugiej drużynie, w trzeciej lidze – wyjaśnia Leszek Ojrzyński.

W ostatnim spotkaniu doszło do kilku zmian w „jedenastce” Korony. Dały pozytywny efekt, jakim było  zwycięstwo ze Śląskiem Wrocław. Jak będzie teraz?

– Jest powiedzenie, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Nie jestem jego zwolennikiem. Każde spotkanie jest inne. Czasami o zwycięstwie przesądzają zmiennicy. Kiedyś po wygranej wymieniłem czterech piłkarzy. Wszystko jest możliwe. Jest też za wcześnie na pewne rzeczy. Dopiero w czwartek spotkamy się na boisku w pełnej grupie. Do tej pory pracowaliśmy w dwóch – wyjaśnia szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.

Lechia zakończyła poprzedni sezon na czwartym miejscu, ale dzięki rozstrzygnięciom w Pucharze Polski, dało jej to prawo do gry w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Podopieczni Tomasza Kaczmarka przeszli Akademiję Pandev, ale w kolejnej rundzie musieli uznać wyższość Rapidu Wiedeń.

–  Wiemy, że czeka nas ciężkie  spotkanie. Do tej pory rozegrali tylko dwa mecze w lidze, oba na wyjeździe. W poprzednim sezonie rzadko przegrywali u siebie. W piłce nożnej wszystko jest możliwe. Lechia jest faworytem, ale nikt nam nie zabiera szans. Jeśli zapracujemy, to możemy zapunktować – przekonuje Leszek Ojrzyński.

Lechia rozpoczęła ekstraklasowe rozgrywki od wysokiej porażki z Wisłą w Płocku (0:3). Jej kolejne spotkanie z Górnikiem Zabrze zostało przełożone. W poprzedniej kolejce, po niezwykle emocjonującym meczu, pokonała na wyjeździe Widzew Łódź 3:2.

– Mają bardzo dobrych zawodników i młodzież. Do tego trenera, który pracuje z nimi od kilkunastu miesięcy. Flavio Paixao przeżywa drugą, a może już trzecią młodość. To zawodnik, który jest jednym z najlepszych w lidze. Widać u niego wielką mądrość. Lechia ma dobre skrzydła, są wybiegani. To drużyna, która od paru sezonów zawsze walczy o podium. To wymagający rywal. Jeśli zrealizujemy pewne rzeczy, to możemy przybliżyć się do niespodzianki – tłumaczy Leszek Ojrzyńskim.

– Kluczowa będzie organizacja gry. Szczególnie, kiedy nie mamy piłki. Tego nam zabrakło w Krakowie, przez co często mieliśmy gorąco w swoim polu karnym. Wiemy, że w takich spotkaniach zaangażowanie musi być na najwyższym poziomie. Musimy wykorzystać wszystkie sytuacje, które nam się przytrafią – uzupełnia szkoleniowiec kieleckiego klubu.

Sobotni mecz Lechia – Korona rozpocznie się o godz. 15 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO