SPORT
Odczarować Arenę
Za oknem mamy coraz bardziej zimową scenerię, ale na boiskach piłkarskiej ekstraklasy rozpoczęła się już „wiosna”. W pierwszej kolejce rundy rewanżowej z Jagiellonią Korona zakończyła wspaniałą serię bez porażki na stadionach rywali. W piątkowy wieczór w starciu przeciwko Zagłębiu Lubin żółto-czerwoni staną przed szansą przerwania innej, dużo gorszej dla nich passy bez zwycięstwa na Kolporter Arenie.
Kiedyś musiało to nastąpić – Korona nie jest już niepokonana na wyjazdach. W ostatniej kolejce podopieczni Marcina Brosza przegrali w Białymstoku, ale na rozpamiętywanie tego potknięcia żółto–czerwoni nie mieli jednak zbyt wiele czasu. Już w piątek na Kolporter Arenie powalczą z Zagłębiem Lubin o pierwsze od 19 lipca zwycięstwo w Kielcach. Po raz ostatni przed własną publicznością Korona wygrała w spotkaniu 1. kolejki z Jagiellonią. Od tamtej pory udało jej się wywalczyć tylko dwa punkty, po remisach z Pogonią i Podbeskidziem. Pozostałe cztery spotkania kończyły się zwycięstwami gości.
Żółto–czerwoni w spotkaniu z Zagłębiem staną więc przed szansą na „odczarowanie” Kolporter Areny. Kibice w Kielcach tęsknią nie tylko za zwycięstwami, ale również bramkami. Po raz ostatni Koroniarze bramkarza rywali pokonali 29 sierpnia, kiedy Przemysław Trytko w spotkaniu z Pogonią Szczecin wykorzystał rzut karny. Od tamtej pory trwa strzelecki impas. Zagłębie do tej pory nie leżało Koronie, ale w tym sezonie „Miedziowa klątwa” została już przełamana, podopieczni Marcina Brosza po raz pierwszy w historii wygrali bowiem na stadionie w Lubinie. Może teraz w starciu z tym rywalem uda się przełamać niekorzystny bilans na własnym terenie?
Pojedynek z lubinianami będzie bardzo ważny pod względem układu w tabeli. Obecnie Korona jest siódma, a Zagłębie plasuje się o jedną pozycję niżej ze stratą tylko dwóch punktów do kielczan. Podopieczni Piotra Stokowca mieli za sobą słabszy okres, ale w ostatniej kolejce udało im się wygrać na ciężkim terenie w Bielsku-Białej i doskoczyć do czołowej ósemki. Ewentualna wygrana Korony pozwoli jej zwiększyć przewagę nie tylko nad najbliższym rywalem, ale i goniącym peletonem, a przed czekającymi ciężkimi grudniowymi meczami zapewni większy spokój.
W spotkaniu z lubinianami Marcin Brosz, nie będzie mógł skorzystać tylko z zawieszonego za kartki Rafała Grzelaka. Szkoleniowiec Korony zapowiedział drobne zmiany w wyjściowej jedenastce na najbliższy mecz. Do tej pory trener bazował na tych samych zawodnikach, ale starcie w Białymstoku pokazało, że niektórzy piłkarze odczuwają już trudny długiej rundy. Marcin Brosz zdaje sobie sprawę również z tego, że Korona do 21 grudnia ma bardzo napięty kalendarz, a warunki atmosferyczne nikogo nie będą już rozpieszczać, dlatego umiejętne rotowanie składem w tym przypadku jest wskazane. Najprawdopodobniej po dłuższej przerwie przy ustalaniu składu będzie brany Serhiej Pylypczuk oraz ostatnio częściej rezerwowy, Marcin Cebula.
Miejmy nadzieję, że piłkarze Korony w spotkaniu z Zagłębiem w końcu odniosą zwycięstwo przed własną publicznością. Jedna piękna seria dobiegła końca, przyszła więc pora na rozpoczęcie innej – wygranych przed swoją publicznością. Spotkanie z Miedziowymi rozpocznie się w piątek o godzinie 18, będzie ono w całości transmitowane na antenie Radia eM Kielce.
Przed meczem powiedzieli:
Marcin Brosz:
O najbliższym meczu:
O planie na Zagłębie:
O zmianach w składzie:
O oczekiwaniach kibiców:
O Charlie „Karolu” Traffordzie:
Vlastimir Jovanović:
Michał Przybyła: