SPORT
Nowak: Dobrze się ustawialiśmy, jednak nakręcaliśmy się negatywnie prostymi stratami
– Dobrze weszliśmy w mecz, z dużą energią. Chcieliśmy mieć wszystko pod kontrolą. Rywale uciekali nam w fazach przejściach. Brakowało nam doskoku i agresji. Atakowaliśmy do końca. Mieliśmy zalążki sytuacji. Gdybyśmy byli dokładniejsi, to strzelilibyśmy zwycięskiego gola – powiedział Dominik Nowak, trener „żółto-czerwonych”, po zremisowanym 2:2 spotkaniu z Chrobrym Głogów.
Sobotnie spotkanie dostarczyło sporo emocji. W 30. minucie kielczan na prowadzenie wyprowadził Dawid Błanik. Błyskawicznie odpowiedział Mikołaj Lebedyński. Tuż po wznowieniu gola zdobył Denis van der Heijden. Wyrównał Jakub Łukowski.
– Przez pierwsze 20 minut dobrze się ustawialiśmy, jednak negatywnie nakręcaliśmy się prostymi stratami. Dobrze funkcjonowaliśmy taktycznie. Było jednak za mało dokładności. Graliśmy pod nogi rywala. Strzeliliśmy gola, który powinien nas nakręcić do ofensywy. Rywale jednak szybko odpowiedzieli, co spowodowało u nas niepokój. Drużynę musimy pochwalić za reakcję po drugim golu. Do końca dążyliśmy do zwycięstwa. Ten mecz możemy potraktować jako stratę dwóch punktów. Teraz czeka nas tydzień pracy. Musimy lepiej operować piłką i szybciej poruszać się między strefami. Musimy jednak pozytywnie patrzeć w przyszłość – wyjaśniał Dominik Nowak.
Dla Korony to trzeci mecz bez zwycięstwa. „Żółto-czerwonym” uciekło siedem punktów. Obecnie zajmują drugie miejsce z dwoma „oczkami” straty do liderującego Widzewa Łódź.
– To jest piłka nożna. Takie sytuacje mają miejsce. Jeśli będziemy nakręcać się negatywnie, to sami będziemy pchać się w dół. W najbliższy mikrocykl musimy wejść z wiarą w to, co będziemy robić. Są elementy, które trzeba poprawić. Musi wrócić pewność piłkarzy – tłumaczył szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
– Nie rozpatrywałbym tego jako spadku formy. Ciężko pracujemy na treningach. Na nich zespół wygląda coraz lepiej. W meczach dochodzi jeszcze ciśnienie. Musimy zdjąć presję z siebie, być bardziej swobodni, brać ciężar gry na siebie, a w odpowiednich momentach wszystko uspokajać – uzupełniał Dominik Nowak.
W przyszły piątek Korona zagra na wyjeździe z Arką Gdynia.
fot. Mateusz Kaleta (CKsport.pl)