Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Nojszewski: Chłopaki wzięli mnie pod swoje skrzydła

piątek, 22 października 2021 11:15 / Autor: Damian Wysocki
Nojszewski: Chłopaki wzięli mnie pod swoje skrzydła
fot. Korona Kielce
Nojszewski: Chłopaki wzięli mnie pod swoje skrzydła
fot. Korona Kielce
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Janusz Nojszewski, 18-letni letni pomocnik Korony Kielce, dostaje coraz więcej szans od Dominika Nowaka. – Zawsze liczę na jakiś minuty. Na treningach staram się pokazać z jak najlepszej strony – mówi utalentowany piłkarz.

Janusz Nojszewski pokazał się z dobrej strony w pucharowym starciu z Wisłą Płock, gdzie wszedł w końcówce regulaminowego czasu. W dogrywce rozprowadził akcje na 3:2, a tuż przed końcem zaliczył asystę przy golu Mateusza Lewandowskiego. W poprzedniej kolejce zagrał ponad 20 minut w hicie z Widzewem Łódź. Po wejściu był bardzo aktywny.

– Na boisko wchodziłem z nastawieniem, aby rozruszać atak. Miałem swoje sytuacje, ale czasami brakowało decyzji i pewności. Kilka razy mogłem pokusić się o więcej. Czasami niepotrzebnie szukałem jeszcze jednego podania zamiast uderzyć – wyjaśnia młody pomocnik.

Janusz Nojszewski trafił do Korony z czwartoligowej Mazovii Mińsk Mazowiecki. Początkowo miał trafić na wypożyczenie, jednak na treningach zrobił na tyle dobre wrażenie, że ten plan nie został zrealizowany.

– Na treningach nie czuję presji. Wtedy łatwiej jest podjąć decyzję. Cały czas trzeba trenować głowę, aby się nie bać i podejmować śmiałe decyzję – tłumaczy 18-latek.

Wychowanek MOSiR-u Mińsk Mazowiecki wskazał również zawodników, którzy pomagają mu najwięcej.

– Początkowo, jeszcze przed kontuzją, był to Jacek Kiełb. Często mi podpowiadał na treningach. Dużo rozmawialiśmy. Teraz pod skrzydła wzięli mnie Jacek Podgórski i Jakub Łukowski. Jeśli chodzi o sposób gry, to najbliższej mi do ostatniego z nich ze względu na warunki fizyczne – wyjaśnia Janusz Nojszewski.

Korona nie wygrała już od pięciu spotkań i spadła na 3. miejsce w tabeli Fortuna I Ligi. O przerwanie złej serii zagra w sobotę na wyjeździe z ostatnim Górnikiem Polkowice.

– Atmosfera w szatni jest taka sama jak była. Jesteśmy nastawieni pozytywnie. Ostatnio coś nie grało, ale chcemy wrócić na odpowiednią ścieżkę. Nie tworzymy mało sytuacji, ale mało z nich korzystamy, bo rzadko strzelamy na bramkę. Musimy to zmienić – tłumaczy 18-letni pomocnik.

Sobotni mecz w Polkowicach rozpocznie się o godz. 12.40 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO