SPORT
Nijaka Korona pożegnała się z Pucharem Polski
Korona Kielce pożegnała się z Pucharem Polski. We wtorkowym meczu 1/16 finału przegrała na wyjeździe z pierwszoligowym Górnikiem Łęczna 0:1. Gospodarze zapewnili sobie awans w 89. minucie po golu Huberta Sobola.
Trener Leszek Ojrzyński przeprowadził kilka zmian w składzie. Od początku zagrało tylko dwóch zawodników, którzy rozpoczęli ostatni ligowy mecz ze Stalą Mielec: Kyryło Petrow i Miłosz Trojak. Po kontuzji wrócił Piotr Malarczyk.
Pierwszą groźną sytuację stworzyli gospodarze. W 4. minucie rozegrali dobrą akcję na prawej stronie. Do ofensywy włączył się Damian Zbozień, który otrzymał dobre podanie z głębi. Prawy obrońca oddał strzał, ale dobrze zatrzymał go Marceli Zapytowski.
Korona odpowiedziała bardzo szybko. W 8. minucie Marcin Szpakowski posłał centrostrzał z prawej strony, po którym piłka trafiła w poprzeczkę.
Od początku gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce. Mieli więcej z gry. Korona ograniczała się do defensywy. W 21. minucie doszło do groźnego zderzenia głowami Kyryło Petorwa z Marcinem Biernatem. Obaj zawodnicy rozcięli łuki brwiowe, ale mogli kontynuować grę po opatrzeniu przez sztaby medyczne.
W kolejnych minutach tempo spotkania spadło. Korona odparła ataki Górnika. Obie drużyny nie były jednak stworzyć realnego zagrożenia. „Żółto-czerwoni” nie oddali żadnego celnego strzału.
Po zmianie stron podopieczni Leszka Ojrzyńskiego podchodzili zdecydowanie wyżej. Wywierali większą presję na obrońcach łęcznian. Zmienili też ustawienie – grali trójką środkowych obrońców.
Chociaż kielczanie utrzymywali się przy piłce, to bardzo groźną sytuację stworzyli gospodarze. W 58. minucie Patryk Pierzak dośrodkował z prawej strony prosto na głowę Viktora Lykhovydki. Ukrainiec uderzył w poprzeczkę.
Korona szybko odpowiedziała dobrym uderzeniem Jacka Podgórskiego, ale na posterunku był Maciej Gostomski.
W 73. minuty boisko z urazem opuścił Piotr Malarczyk. Stoper doznał najprawdopodobniej urazu mięśnia dwugłowego uda. Zastąpił go Adrian Danek.
Z biegiem czasu gospodarze atakowali coraz śmielej. W 89. minucie Górnik dopiął swego. Serhij Krykun napędził akcję lewą stroną. Skrzydłowy świetnie wyłożył piłkę do aktywnego Huberta Sobola, który pewnie skierował piłkę do siatki.
Tuż po wznowieniu wynik mógł podważyć Damian Gąska, ale świetną interwencją popisał się Marceli Zapytowski.
Korona rozegra kolejny mecz w niedzielę. W 14. kolejce PKO BP Ekstraklasy jej rywalem na wyjeździe będzie Raków Częstochowa.
Górnik Łęczna – Korona Kielce 1:0 (0:0)
Braki: Sobol 89’
Korona: Zapytowski – Podgórski, Malarczyk (73’ Danek), Petrow (41’ Balić), Sierpina – Kiełb (46’ Błanik), Trojak, Takacz, Szpakowski, Nojszewski (46’ Szykawka ) – Frączczak (65’ Łukowski)
Żółte kartki: Pierzak, Biernat – Malarczyk, Petrow, Podgórski