Nieudany debiut Nowaka. Obrona Korony sforsowana po 434 minutach

Nowy szkoleniowiec „żółto-czerwonych” miał tylko dwa dni na przygotowanie drużyny do tego pojedynku. Zgodnie z tym, co zapowiadał, nie było rewolucji. Z przyczyn zdrowotnych nie mógł skorzystać z dobrze dysponowanego ostatnio Przemysława Szarka. Jego miejsce w składzie zajął Grzegorz Szymusik. Parę środkowych obrońców stworzyli Rafał Kobryń i Mario Zebić.

W 4. minucie spory błąd popełnił Marceli Zapytowski. Młody bramkarz kieleckiej drużyny nie chwycił piłki po wyjściu do dośrodkowania z rzutu wolnego. Ta spadła pod nogami jednego z graczy gospodarzy. Jego strzał został zablokowany przez obrońców.

W pierwszych fragmentach lepsze wrażenie stwarzali gracze z Opola, którzy po stracie błyskawicznie stosowali wyższy pressing.

Na pierwszą dobrą akcję Korony przyszło czekać do 20. minuty. Jakub Łukowski ładnie ograł dwóch obrońców przed polem karnym, po czym oddał piłkę do wbiegającego w „szesnastkę” Jacka Podgórskiego. Skrzydłowy świetnie przyjął, czym zmylił kolejnego defensora. Oddał strzał z lewej nogi, który zapewne znalazłby drogę do bramki, gdyby nie wślizg kapitana Odry – Mateusza Kamińskiego.

Do końca pierwszej części miejscowi częściej utrzymywali się przy piłce, jednak mieli problemy ze sforsowaniem dobrze zorganizowanej kieleckiej defensywy. Jeśli już to zrobili, to na posterunku był Marceli Zapytowski.  

W przerwie Dominik Nowak zdecydował się przeprowadzić podwójną zmianę. Boisko opuścili Paweł Łysiak i Hugo Diaz. Ich miejsce zajęli Emile Thiakane i Marko Pervan. Tuż po wznowieniu, po podaniu drugiego z nich, przed szansą stanął Dawid Lisowski. Młody lewy obrońca oddał groźny strzał, który przeleciał tuż nad poprzeczką.

W drugiej część „żółto-czerwoni” nadawali ton rywalizacji, grali zdecydowanie wyżej. W 60. minucie techniczny strzał w kierunku dłuższego słupka oddał Jakub Łukowski. Jego intencje dobrze wyczuł Mateusz Kuchta.

Odra zdołała wyjść z opresji i wrócić do stylu z pierwszej części. W 74. minucie otworzyła wynik. Krzysztof Janus posłał kolejne dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego. Do piłki najwyżej wyskoczył Piotr Żemło, który zgrał ją do niepilnowanego Szymona Drewniaka. Środkowy pomocnik z dużym spokojem pokonał Marceliego Zapytowskiego. Tym samym dobiegła końca passa Korony bez straconego gola, która trwała 434 minuty.

Kilka chwil później gospodarze mogli podwyższyć podań. Bardzo dobrej kontry nie zdołał jednak skutecznie wykończyć Arkadiusz Piech.

Korona ostatnią sytuację stworzyła już w doliczonym czasie. Filipe Oliviera uruchomił na prawej stronie Grzegorza Szymusika. Ten posłał płaskie dośrodkowanie w kierunku Koulibaliego Yilmaza. Jego strzał zablokował jednak Mateusz Kamiński i pierwsze od ponad miesiąca zwycięstwo Odry stało się faktem. „Żółto-czerwoni” z 32 punktami na koncie zajmują 12. miejsce w tabeli. Ich strata do lokaty barażowej wzrosła do siedmiu „oczek”. W sobotę podejmą na Suzuki Arenie ŁKS Łódź (godz. 12.40).

Odra Opole – Korona Kielce 1:0 (0:0)

Bramki: Drewniak 74’

Odra: Kuchta – Szrek (80’ Mikinić), Kamiński, Żemło, Matuszewski – Trojak, Drewniak, Nowak (66’ Surzyn), Niziołek (90’ Wróbel), Janus (80’ Janus) – Czapliński (66’ Piech)

Korona: Zapytowski – Szymusik, Kobryń, Zebić, Lisowski – Podgórski (79’ Yilmaz), Gąsior, Diaz (46’ Pervan), Olivieira, Łysiak (46’ Thiakane) – Łukowski

Żółte kartki: Janus, Trojak – Zebić, Gąsior, Szymusik