Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Nierówny Effector znów przegrywa

sobota, 19 marca 2016 17:32 / Autor: Piotr Natkaniec
Nierówny Effector znów przegrywa
Nierówny Effector znów przegrywa
Piotr Natkaniec
Piotr Natkaniec

Kielczanie po ponad dwugodzinnym pojedynku przegrali w pięciu setach z AZS-em Częstochowa. Choć momentami gra Effectora wyglądała fatalnie, to po raz kolejny pokazali na parkiecie sporo walki i zaangażowania, co pozwoliło im do samego końca grać o zwycięstwo. 

Trener Dariusz Daszkiewicz zdecydował się postawić na Kędzierskiego, Vitiuka, Stolca, Takvama, Sobczaka oraz wracających po kontuzjach Jungiewicza i Bieńka, którzy cały zeszły tydzień trenowali na pełnym obrotach. Już pierwszy set pokazał, że będzie to niezwykle wyrównane spotkanie. Pomimo starcia outsiderów, obie drużyny grały na niezłym poziomie i starały się popełniać jak najmniej prostych błędów. Efektem tego była gra punkt za punkt przez praktycznie całą inauguracyjną partię. Dopiero przy stanie 19:19 dwa ataki Stolca wyprowadziły Effectora na prowadzenie. Podopieczni Michała Bąkiewicza odpowiedzieli błyskawicznie i po chwili było już 23:22 dla przyjezdnych. Daszkiewicz wziął czas, który podziałał mobilizująco na kieleckich siatkarzy. Po punktach Stolca i Jungiewicza seta zakończył skuteczny potrójny blok kielczan.

Odpowiedź Częstochowy była bolesna. Już na początku wyszli na prowadzenie 3:7, ale dzięki kapitalnej postawie na zagrywce Mateusza Bieńka, kielczanie odrobili straty. Kielecka drużyna nie poszła jednak za ciosem i po chwili znów przegrywała trzema punktami. Z każdą kolejną minutą gra Effectora wyglądała coraz gorzej. Końcówka to już festiwal błędów podopiecznych Daszkiewicza. AZS wygrał seta do 18.

Jeszcze gorzej wyglądała trzecia odsłona, gdzie AZS znów bardzo szybko odskoczył. Na pierwszej przerwie technicznej goście prowadzili 8:3. Effector zawodził w ofensywie, ale nie miał też sposobu na powstrzymanie świetnie spisujących się graczy z Częstochowy. Na wysokim poziomie stała gra rozgrywającego Rafaela Redwitza, którego wszechstronność zagrań mogli z zazdrością podglądać kierujący grą kieleckiego zespołu Michał Kędzierski i Marcin Komenda. Z podań byłego zawodnika Resovii Rzeszów z łatwością korzystali brazylijski atakujący Felipe Bandero czy Matej Patak. Effector przegrał seta do 10…

W czwartym secie siatkarze Effectora próbowali jeszcze nawiązać walkę z częstochowianami. Choć przyjezdni przez pierwszą część seta prowadzili, to kielczanie trzymali kontakt z rywalami i po jednej z akcji udało im się doprowadzić do remisu 11:11. Jednak na drugą przerwę techniczną siatkarze obu drużyn schodzili przy wyniku 14:16. Kielczanie nadal nie odpuszczali i po ataku Jungiewicza i przebitce Bieńka znów był remis (18:18). Na pierwsze prowadzenie w tym secie Effector wyszedł po ataku Bieńka (22:21), ale AZS od razu odpowiedział. Reprezentant Polski był jednak nie do powstrzymania w końcówce. Zdobył trzy punkty z rzędu i w dużej mierze dzięki niemu kielczanie doprowadzili do remisu.

Tie-breaka lepiej rozpoczęli zawodnicy Michała Bąkiewicza. Przy stanie 0:3 Daszkiewicz nie czekał na rozwój wypadków i poprosił o czas. Po krótkiej przerwie Effector nadal miał problemy z powstrzymaniem zespołu z Częstochowy. Po ataku Jungiewicza kielczanie zbliżyli się do AZS-u na jeden punkt (5:6), ale tuż za moment znów goście odskoczyli na dwa punkty. Co gorsze po zupełnie nie udanym ataku Bieńka wyszli na prowadzenie 6:9. To nie był jednak koniec emocji w tym spotkaniu, bowiem po kilku minutach kielecka drużyna przegrywała już tylko 12:13. Końcówka jednak należała do AZS-u, który wygrał tie-break’a do 12.

Effector Kielce – AZS Częstochowa 2:3 (25:23, 18:25, 10:25, 25:23)

Effector: Jungiewicz, Stolc, Vitiuk, Kędzierski, Bieniek, Takvam, Sobczak (libero) oraz Komenda, Więckowski, Buchowski, Maćkowiak, Biniek (libero).

MVP: Michal Patak (AZS)

Widzów: 1000

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO