Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Nie ma tematu Wolsztyńskiego w Koronie. Drugą szansę otrzyma Wato Arweladze

czwartek, 09 stycznia 2020 15:23 / Autor: Damian Wysocki
Nie ma tematu Wolsztyńskiego w Koronie. Drugą szansę otrzyma Wato Arweladze
Nie ma tematu Wolsztyńskiego w Koronie. Drugą szansę otrzyma Wato Arweladze
Damian Wysocki
Damian Wysocki

W czwartek media obiegła informacja o możliwych przenosinach Łukasza Wolsztyńskiego z Górnika Zabrze do Korony Kielce. – Nie ma takiego tematu – powiedział nam Krzysztof Zając, prezes kieleckiego klubu.

To nie tajemnica, że w zimowym okienku transferowym priorytetem dla Korony jest pozyskanie zawodników, którzy podnieśliby jakość ofensywy. Na liście potencjalnych wzmocnień nie ma jednak 26-letniego Łukasza Wolsztyńskiego, niezadowolonego ze swojej pozycji w Górniku, gdzie w ostatniej rundzie był rezerwowym.

Jeśli chodzi o ofensywę, to najbliżej Korony jest doskonale znany kieleckim kibicom Jacek Kiełb. W jego przypadku wiele zależy od tego, na jakich warunkach rozstanie się z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, od której w grudniu otrzymał wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Jeśli klub z gminy Żabno nie będzie mu robił problemów, to niebawem po raz piąty w karierze może podpisać kontrakt z "żółto-czerwonymi". Korona jest blisko pozyskania jeszcze jednego napastnika, jednak jego personalia owiane są tajemnicą.

Wszystko wskazuje na to, że drugą szansę od trenera Mirosława Smyły otrzyma Wato Arweladze. Początkowo, 22-letni Gruzin znalazł się na liście czterech zawodników, którym Korona dała wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy, jednak ostatecznie obiecał poprawę, szczególnie jeśli chodzi o zaangażowanie w treningi. Zawodnik ma polecieć z zespołem na obóz do Turcji.

– Jeśli chodzi o umiejętności czysto piłkarskie, to u Wato są na bardzo wysokim poziomie. Może nawet najwyższym w całym zespole. Jego problemem jest podejście do zawodu. Delikatnie mówiąc, nie było za bardzo profesjonalne. Mamy jednak w pamięci jego przebłyski, dobre mecze "wiosną" poprzedniego sezonu. Teraz obiecał poprawę. Być może zaświeciła mu się lampka kontrolna i inaczej będzie podchodził do obowiązków. Myślę, że warto spróbować, bo lepszy Wato, który pokazał już na, co go stać, niż wyciąganie kolejnego "kota z worka". Jeśli trenerowi Smyle uda się znaleźć klucz do tego młodego zawodnika, to może okazać się ważnym punktem drużyny – wyjaśnia Maciej Sierpień,  dziennikarz TVP Sport i autor portalu cowkoronie.pl.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO