Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Nie dać ruszyć poznańskiej lokomotywie

piątek, 05 sierpnia 2016 22:27 / Autor: Damian Wysocki
Nie dać ruszyć poznańskiej lokomotywie
Nie dać ruszyć poznańskiej lokomotywie
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Dwa remisy i porażka. Tak wygląda bilans spotkań Korony Kielce w nowym sezonie LOTTO Ekstraklasy. Podopieczni Tomasza Wilmana w sobotę w 4. kolejce powalczą o odniesienie pierwszego zwycięstwa, ich rywalem na Kolporter Arenie będzie Lech Poznań, który od startu rozgrywek prezentuje się znacznie poniżej oczekiwań. 

O ile porażkę Korony z Zagłębiem można nazwać blamażem, to w kolejnych dwóch starciach z Pogonią Szczecin i  „domowym” pojedynku z Piastem Gliwice kielczanie zaprezentowali w dłuższych fragmentach dobrą grę. Biorąc pod uwagę to, że przeciwnicy „Żółto-czerwonych” w poprzednim sezonie uplasowali się na miejscach w górnej połowie tabeli, to wyniki osiągnięte przez podopiecznych Tomasza Wilmana stanowią dobrą wróżbę na przyszłość.

Spory falstart na początku  nowego sezonu zaliczył  natomiast mający mistrzowskie aspiracje Lech. „Kolejorz” w pierwszych trzech meczach wywalczył tylko jeden punkt (bezbramkowy remis w starciu ze Śląskiem Wrocław), przegrał dwa spotkania (po 0:2 z Zagłębiem Lubin i Jagiellonią Białystok) i przez 270 minut nie strzelił żadnej bramki. Taki wynik w stolicy Wielkopolski nikogo nie zadowala, dlatego piłkarze Lecha, mając w pamięci doświadczenia z poprzedniej kampanii zrobią wszystko, aby nie „przespać” początku sezonu i przedwcześnie nie odpaść z walki o tytuł. - Nie patrzymy na miejsce w tabeli, które zajmuje nasz przeciwnik. Dla nas liczy się tylko najbliższy mecz i chęć zdobycia cennych punktów. Każde dobrze rozegrane spotkanie buduje naszą drużynę i dodaje pewności. Lech gra dobrą piłkę, ale ma kilka słabszych punktów, które postaramy się wykorzystać. Mamy dla nich szacunek, ale na pewno się ich nie boimy - mówił przed sobotnim meczem Tomasz Wilman, trener Korony.

Szkoleniowiec „Żółto-czerwonych” w starciu z Lechem będzie miał znacznie większe pole manewru przy wyborze wyjściowej jedenastki. Do klubu w tym tygodniu dołączył dobrze znany w Kielcach Jacek Kiełb, który może grać zarówno na skrzydle, jak i w ataku. W starciu z Piastem dobrą zmianę dał Miguel Palanca i kto wie, czy teraz nie dostanie swojej szansy od pierwszej minuty. - Wszystkie nasze dotychczasowe transfery nie były przypadkowe. Liczymy na tych chłopaków, analizujemy ich wcześniejsze występy. Jacka znamy, więc na niego bardzo liczymy. On sam musi zdawać sobie sprawę, jaka odpowiedzialność na nim ciąży i jakie są wobec niego oczekiwania. To nie jest jedyny zawodnik, wiadomo, że wszyscy walczą o miejsce w składzie, a konkurencja dobrze zrobi każdemu, bo każdy pójdzie do przodu i rozwinie się – stwierdził trener. Po meczu z Piastem urazy mięśniowe dopadły  Radka Dejmka, Djibrila Diawa i Marcina Cebula. O ile występ dwóch pierwszych w starciu z Lechem jest niezagrożony, to „Ceba” najprawdopodobniej nie będzie jeszcze w pełni sił i jego miejsce w środku pomocy powinien zająć Mateusz Możdżeń.

Sobotnie spotkanie 4. kolejki LOTTO Ekstraklasy między Koroną Kielce a Lechem Poznań rozpocznie się o 20.30 i będzie w całości transmitowane na antenie Radia eM Kielce.

 

 

 

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO