Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Moryto: Brakowało nam ryzyka

wtorek, 21 stycznia 2020 14:37 / Autor: Damian Wysocki
Moryto: Brakowało nam ryzyka
Moryto: Brakowało nam ryzyka
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– Najlepsze drużyny stawiają wszystko na jedną kartę. Starają się grać szybko do przodu, u nas zaś dominowała zachowawczość. W ataku pozycyjnym gra nam się ciężko, dlatego powinniśmy próbować innych rozwiązań – powiedział Arkadiusz Moryto, prawoskrzydłowy PGE VIVE i reprezentacji Polski, który był gościem poniedziałkowego magazynu "Cały Ten Sport".

– Z mistrzostw Europy wróciliście z bagażem trzech porażek. W meczach z silnymi Słowenią i Szwecją pokazaliście się z dobrej strony. Zawiedliście ze Szwajcarią, która wydawała się w zasięgu naszej kadry. Jak z perspektywy kilku dni, już na spokojnie, można ocenić wasz występ?

– Czujemy niedosyt, bo w niektórych etapach tych meczów nasza gra nie wyglądała na tyle źle, żebyśmy zakończyli zmagania na ostatnim miejscu w grupie. Niestety, w najważniejszych momentach, gdzie powinniśmy zaprezentować swój najwyższy poziom, czegoś zabrakło. Szkoda, że nie udało nam się zaskoczyć Słoweńców w pierwszym spotkaniu. Dobre otwarcie mogło wszystko zmienić. Mecz ze Szwajcarią nam się nie ułożył, kompletnie nie wyszedł. O to możemy mieć pretensje tylko do siebie. Teraz łatwo wyciągać wnioski i mówić, co mogliśmy zrobić lepiej. W nim na pewno zabrakło agresji.

– A poza nią, czego w waszych poczynaniach brakowało najbardziej?

– Ryzyka. Szczególnie w starciu ze Słowenią. Ze Szwecją próbowaliśmy już innych wariantów, niekonwencjonalnych rozwiązań. Tego było jednak za mało. Najlepsze drużyny często stawiają wszystko na jedną kartę. Starają się grać szybko do przodu, u nas zaś dominowała zachowawczość. W ataku pozycyjnym gra nam się ciężko, dlatego powinniśmy starać się grać nieco inaczej.

– Reprezentacja Polski jest w trakcie przebudowy. Dla większości zawodników występ na EURO był debiutem na dużej imprezie. Pomijając wynik, zdobyte doświadczenie jest bezcenne. W twoim przypadku – mimo, że masz dopiero 22 lata, można powiedzieć, że wyrosłeś na jednego z liderów. Czujesz większą odpowiedzialność za tę grupę?

– To duży bagaż doświadczeń również dla mnie. Trzy lata temu na mistrzostwach świata we Francji nie grałem w takim wymiarze czasowym jak teraz. Dla nas każdy mecz międzynarodowy to bezcenna lekcja. Odnosząc się do drugiej części pytania, nie można powiedzieć sobie: "ty będziesz liderem". Ten  wyłania się na boisku, które jest ostateczną weryfikacją. Przez to, że gram w Lidze Mistrzów mam więcej doświadczenia na europejskiej arenie. Starałem się wspierać młodszych zawodników. Błędy są normalne. Taki Michał Olejniczak ma 18 lat i gra w SMS Gdańsk, nawet nie występuje w Superlidze. Jako nieco starsi, musimy wziąć większą odpowiedzialność na swoje barki.

– Z jednej strony kadrze potrzebny jest spokój. Z drugiej, już za kilka miesięcy potrzebne będą zwycięstwa, aby pojechać na przyszłoroczne mistrzostwa świata. Droga do Egiptu będzie bardzo trudna.

– Aby zacząć wygrywać musimy utrzymywać równy poziom jako cała drużyna. Indywidualne błyski nie dadzą zwycięstw. Już wiosną czeka nas trudny dwumecz w preeliminacjach. Czekamy na rywala. Później będziemy zastanawiać się nad kolejnymi meczami. Wiemy, że nie będzie łatwo, ale chcemy jechać na mundial, bo to wielkie doświadczenie. Nasza kadra ciągle się tworzy. Uczymy się taktyki trenera Rombla. Do jej pełnego zrozumienia potrzeba czasu. Robimy wszystko, aby skrócić go maksymalnie. Wierzymy, że z tej mąki będzie chleb.

– Imprezą docelową będą mistrzostwa świata w 2023 roku, które Polska zorganizuje ze Szwecją. Co będziecie chcieli na nich osiągnąć?

– Nie wybiegamy daleko w przyszłość. Na pewno przed swoimi kibicami będziemy chcieli zaprezentować się najlepiej jak możemy. Celem numer jeden będzie wyjście z grupy. Mamy jeszcze trzy lata. To sporo czasu. Być może w tym okresie pojawią się nowi zawodnicy, którzy podniosą jakość naszego zespołu. 

– Dziękuję za rozmowę.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO