SPORT
Mistrzostwa bez Moryty: Musiałby wydarzyć się cud
10 stycznia rozpoczną się Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej. Na najważniejszej imprezie Starego Kontynentu zabraknie niestety Arkadiusza Moryty. Skrzydłowy przegrał z bólem barku.
Uraz barku i powiązany z nim dyskomfort to historia ciągnąca się za Arkadiuszem Moryto niczym nudna telenowela. Jeden z najlepszych skrzydłowych kontynentu oraz zawodnik Industrii Kielce nie może wyleczyć kontuzji, która najpierw pozbawiła go udziału w klubowych mistrzostwach świata, a teraz postawiła krzyżyk na Mistrzostwach Europy.
To już oficjalna i pewna informacja. 26-latek nie znalazł się w 20-osobowej kadrze na towarzyski turniej w hiszpańskim Granolles. – Jego zdrowie jest najważniejsze. On jest zbyt młodym i zbyt dobrym zawodnikiem, żeby ryzykować – przyznał Marcin Lijewski, trener kadry.
Selekcjoner Biało-Czerwonych nie zamyka jednak drzwi przed jednym z liderów swojego zespołu. Zdaje sobie natomiast sprawę z tego, że w tym momencie powrót do zdrowia i udział Moryty na Euro 2024 musiałby zostać poparty nadprzyrodzoną pomocą z niebios. – Arek dostanie kilka dni wolnego i jeżeli stanie się cud i ręka przestanie go boleć, to miejsce w reprezentacji zawsze się dla niego znajdzie – zapewnił.
Sam szczypiornista nie wierzy zaś w pozytywny obrót wydarzeń. – Czuję się źle, bo zawsze chcę grać z orzełkiem na piersi. Nie będę jednak nikogo oszukiwał, mój bark nie jest sprawny, więc nie ma sensu ryzykować – przyznaje zawodnik.
Reprezentacja Polski na styczniowych Mistrzostwach Europy zmierzy się w grupie z Norwegią, Słowenią i Wyspami Owczymi. W trykotach z Orłami na piersi zagrają najprawdopodobniej Michał Olejniczak oraz Szymon Sićko. Ostateczna, 18-osobowa kadra zostanie podana po turnieju na Półwyspie Iberyjskim. Polacy mają czas na zgłoszenie kompletnej listy osobowej do aż 10 stycznia.