SPORT
Mecz wielkiej szansy. Korona odrabia zaległości w Łodzi
Korona Kielce rusza do walki o miejsca uprawniające do gry w barażach o Ekstraklasę. Na początek czeka ją arcyważny, zaległy mecz z Widzewem w Łodzi. Zwycięstwo pozwoli „żółto-czerwonym” zbliżyć się na trzy punkty do upragnionej szóstej lokaty.
Zimą w Koronie doszło do sporych zmian. W klubie pojawiło się kilku zawodników z ciekawymi CV. W zgodnych opiniach płynących ze Ściegiennego 8, mają podnieść jakość sportową. Rozstano się z tymi, którzy nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Drużyna ma grać w nowym ustawieniu taktycznym, bardziej atrakcyjną piłkę. Przed zespołem postawiono ambity cel, jakim jest miejsce w czołowej szóstce.
– Minęły trzy miesiące od rozpoczęcia naszego projektu. Zostało wprowadzonych wiele rzeczy, pojawiły się nowe osoby. Sytuacja finansowa jest stabilna, ale pozostało do spłacenia dużo zobowiązań. Dajemy radę. Drużyna zmieniła charakter, mamy nowy system gry. Naszą pracę zweryfikuje jednak wynik sportowy. Bez niego nie będzie owoców. Patrzymy na to pozytywnie. Dobre wyniki pomogą nam w kontynuowaniu tego procesu – tłumaczy Piotr Dulnik, przewodniczący Rady Nadzorczej spółki Korona S.A..
W drugiej części sezonu Korona ma grać zmienionym ustawieniem, z trójką środkowych obrońców.
– Największym sukcesem zimowego okresu przygotowawczego jest to, że z każdym meczem sparingowym, który stanowi weryfikację naszej pracy, zespół notował progres. W organizacji gry, w funkcjonowaniu formacji. Cieszy, że każdy z zawodników notował indywidualny rozwój. Cała kadra podniosła swoje parametry wydolnościowe. To olbrzymi plus – wyjaśnia Maciej Bartoszek, trener kieleckiego zespołu.
Korona rozpocznie zmagania w nowym roku od zaległego, wyjazdowego spotkania 16. kolejki przeciwko Widzewowi Łódź.
– Z każdym przeciwnikiem trzeba wyjść i zapieprzać. Widzew to znana marka. Klub, który odbudował się i pnie się do najwyższej klasy rozgrywkowej. To ciężki rywal – przyznaje Marek Kozioł, bramkarz „żółto-czerwonych”.
Celem Widzewa też jest miejsce w czołowej szóstce. Obecnie jest trzynasty i ma dwa punkty straty do jedenastej Korony. Czterokrotny mistrz Polski ma jednak do rozegrania dwa zaległe spotkania: oprócz tego sobotniego, w marcu zmierzy się jeszcze z Odrą Opole.
– Nie ma już czasu na wymówki. Wiemy jakie postawiono przed nami cele. Dwa zaległe mecze mogą stanowić dla nas "tajną broń", która pomoże nam dołączyć do walki o pierwszą szóstkę – wyjaśnia Enkeleid Dobi, trener Widzewa.
Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godz. 17.40 i będzie w całości transmitowane na naszej antenie.