SPORT
Malarczyk: Nie zabrakło nam zaangażowania, ale poziom jakości powinien być większy
– Brakło nam pazerności pod bramką. Nie było konkretów w postaci strzału, czy ostatniego podania – powiedział Piotr Malarczyk, kapitan Korony Kielce, po przegranym meczu w Katowicach.
„Żółto-czerwoni” przegrali 0:1 po bardzo słabym meczu w ich wykonaniu. Kielczanie mieli duże problemy ze sforsowaniem dobrze zorganizowanej obrony GKS-u. Gospodarze stworzyli kilka dobrych sytuacji.
– Wiedzieliśmy, że to spotkanie może tak wyglądać. GKS cofnął się całym zespołem. Kluczem do zwycięstwa miała być szybka gra i zmiana stron. W decydujących momentach brakowało zdecydowania i chłodnej głowy, ale głównie agresji w ataku. Nie wygrywaliśmy pojedynków jeden na jeden. Za dużo przekładaliśmy i kombinowaliśmy. Czasami można prościej wszystko rozwiązać. Szczęście nie było przy nas. W drugiej połowie przeprowadziliśmy zmiany ofensywne, chcieliśmy wszystko rozruszać. Przeciwnik bronił się dziesiątką. Nie zgodzę się z tym, że mógł wcześniej zamknąć to spotkanie – wyjaśniał Dominik Nowak, trener kieleckiej drużyny.
– Brakło nam pazerności pod bramką. Nie było konkretów w postaci ostatniego podania czy strzału. Dla nas to duże rozczarowanie, bo mamy wielkie ambicje. Po pierwszych minutach, kiedy mieliśmy problemy, potrafiliśmy zdominować GKS. Nie było jednak konkretów. Gramy o awans, więc takie spotkania musimy wygrać. Nie zabrakło nam zaangażowania, ale poziom jakości powinien był większy – tłumaczył Piotr Malarczyk.
W przyszłą niedzielę Korona podejmie na Suzuki Arenie GKS Tychy.
fot. Grzegorz Ksel (CKsport.pl)