SPORT
Malarczyk: Nie jestem zwolennikiem teorii o nowej miotle
Kapitan Korony Kielce oczekuje od swojego zespołu błyskawicznej reakcji na zły start sezonu, bez względu na zmiany na ławce trenerskiej.
W najbliższym spotkaniu zespół Korony Kielce poprowadzi nowy trener, Jacek Zieliński. W polskim piłkarskim słowniku utarła się teoria o pozytywnym wpływie na szatnie tzw. "nowej miotły".
– Nie jestem zwolennikiem teorii o nowej miotle. Różne rzeczy już widziałem. Doświadczałem wielu zmian trenerów. W głowach zawodników pojawiają się myśli o konieczności jak najlepszego zaprezentowania się, nowej energii, ale zawsze powinno się pokazywać wszystko, co się ma, taki sam poziom ambicji. Nie wiem, czy to może dać coś ekstra – powiedział Piotr Malarczyk.
Sam kapitan wierzy, że Koroniarze wreszcie zdobędą komplet punktów, unikając przy tym podobnych błędów co w Lublinie, które zaprzepaściły ich szanse na zwycięstwo.
– Nastroje przed spotkaniem z Cracovią są bojowe. Po meczu w Lublinie czujemy duży niedosyt. Rozmawialiśmy o tym, że nie możemy wypuszczać takich starć z rąk – przyznał.
W ostatnim pojedynku wychowanek Korony brał udział wyłącznie w pozycji obserwatora. Z uwagi na drobną kontuzję spędził całe 90 minut na ławce rezerwowych. W jego miejsce zameldował się Igor Kośmicki, który zebrał po końcowym gwizdku dobre noty. Doświadczony zawodnik chowa do kieszeni własne ego, doceniając pracę młodego stopera.
– Cieszę się, że "Kośmik" fajnie zagrał w Lublinie. Bardzo mu kibicuje. Jeśli będzie prezentował się lepiej ode mnie, to niech gra – skomentował.
Początek sobotniego meczu 4. kolejki PKO Ekstraklasy o godz. 17:30.