Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Malarczyk: Naszym największym przeciwnikiem możemy być my sami

czwartek, 24 lutego 2022 09:32 / Autor: Damian Wysocki
Malarczyk: Naszym największym przeciwnikiem możemy być my sami
fot. Korona Kielce
Malarczyk: Naszym największym przeciwnikiem możemy być my sami
fot. Korona Kielce
Damian Wysocki
Damian Wysocki

W sobotę zmagania w drugiej części sezonu Fortuna I Ligi zainaugurują piłkarze Korony Kielce. – Naszym największym przeciwnikiem możemy być my sami. Wszystko zależy od tego jak my będziemy się prezentować – mówi Piotr Malarczyk, środkowy obrońca „żółto-czerwonych”.

Po dwudziestu rozegranych spotkaniach Korona zajmuje trzecie miejsce. Traci dziewięć punktów do prowadzącej Miedzi Legnica i cztery do drugiego Widzewa Łódź. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego celują w bezpośredni awans do PKO Ekstraklasy. „Wiosną” miejsca na pomyłki jednak nie ma.

– Mówimy głośno o swoich celach. Uważam, że to dobre podejście, jeśli chcemy awansować. Dopóki podchodzimy z pokorą i szacunkiem do rywali, jest to zdrowe. Klub ma swoje ambicje, ale każdy z zawodników również chce grać na najwyższym poziomie. Miejsce Korony jest w Ekstraklasie. To będzie trudna runda. Wszystkie mecze będą wymagające, również z tymi rywalami, którzy walczą o utrzymanie – wyjaśnia Piotr Malarczyk.

Za wyniki zespołu w drugiej części sezonu będzie odpowiadał Leszek Ojrzyński. Charyzmatyczny szkoleniowiec miał siedem tygodni na przygotowanie zespołu. W najbliższym czasie zapewne nie zabraknie odwołań do słynnej „Bandy Świrów”. 

– Miałem przyjemność współpracować z trenerem już wcześniej. Wtedy byłem w innym położeniu w hierarchii. Dopiero wchodziłem do szatni. Nie możemy żyć historią. Nie da się przełożyć tego jeden do jednego. Każdy ma inny charakter, podejście. Po tych kilku tygodniach widać jednak rękę trenera, po tym jak zareagowali niektórzy zawodnicy. Reakcje są bardzo pozytywne. Na każdym treningu się pali – tłumaczy środkowy obrońca kieleckiego zespołu.

Korona rozpocznie gonienie dwóch czołowych zespołów od domowego meczu ze Stomilem Olsztyn. „Żółto-czerwoni” mają do rozegrania czternaście spotkań.

– Każdy wie o co gramy. Bardzo ważna będzie sfera mentalna. Przed nami czternaście finałów. Musimy to dźwignąć pod względem fizycznym i taktycznym, ale przede wszystkim mentalnym. Wszystko fajnie się zazębia, jeden za drugiego pójdzie w ogień – przekonuje Piotr Malarczyk.

– Przygotowania były długie, rozciągnięte w czasie. Trening treningiem, sparing sparingiem, ale nic nie zastąpi adrenaliny meczowej. Staraliśmy się przepracować ten okres jak najlepiej. Nie możemy się doczekać startu – kwituje wychowanek „żółto-czerwonych”.

Sobotni mecz Korona – Stomil na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 12.40 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO