SPORT
Łysiak: Mogło nas to wybić z rytmu. Ograliśmy wicelidera, teraz też możemy zgarnąć trzy punkty
– Mamy nadzieję, że ostatnie problemy nie wpłyną na naszą postawę. Chcemy zagrać dobre spotkanie i wygrać. Wszystko wyjdzie jednak w praniu – mówi Paweł Łysiak, pomocnik Korony Kielce, przed sobotnim spotkaniem z GKS-em Tychy na Suzuki Arenie.
„Żółto-czerwoni” wracają do gry po przymusowej pauzie spowodowanej zakażeniami COVID-19. Z powodu kilku pozytywnych przypadków w zespole, przełożono ubiegłotygodniowe spotkanie z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. W ostatnich dniach kielczanie nie mogli trenować w pełnym zestawieniu, chociaż w minionym tygodniu sytuacja kadrowa uległa poprawie.
– Troszeczkę mogło nas to wybić z rytmu. Staramy się trenować na maksa, aby zdobywać punkty w każdym kolejnym spotkaniu – mówi Paweł Łysiak.
W sobotę podopiecznych Kamila Kuzery czeka trudna przeprawa. Na swoim boisku podejmą GKS Tychy, który w ostatnich tygodniach spisuje się bardzo dobrze. Drużyna ze Śląska zdobyła czternaście punktów w siedmiu meczach rozegranych w 2021 roku, dzięki czemu awansowała na czwarte miejsce w tabeli Fortuna I Ligi.
– To mocna ekipa. Wiemy jednak, że pierwsza liga jest wyrównana. Każdy może wygrać z każdym. Sami to pokazaliśmy, ogrywając wicelidera z Łęcznej. Teraz też możemy zgarnąć trzy punkty w meczu z Tychami – dodaje pomocnik „żółto-czerwonych”.
Korona również notuje dobąj serię. Od momentu, kiedy tymczasowo przejął ją Kamil Kuzera zdobyła siedem punktów w trzech meczach. W każdym z nich zachowała czyste konto.
– Każdy jest szczęśliwy, kiedy nie przegrywa i gra na zero z tyłu. To cieszy, buduje pozytywne morale – kwituje Paweł Łysiak.
Sobotni mecz Korona Kielce – GKS Tychy na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 12.40 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.