Łukowski w grze o koronę króla strzelców?

26-latek był najjaśniejszą postacią „żółto-czerwonych” w rundzie jesiennej, którą zakończył z siedmioma golami na koncie. Pokonał wtedy bramkarzy: Legii Warszawa, Śląska Wrocław, Miedzi Legnica, Górnika Zabrze, Jagiellonii Białystok, Piasta Gliwice i Lecha Poznań.

Rundę rewanżową rozpoczął od strzelenia dwóch bramek z rzutów karnych w meczach z Cracovią i Śląskiem. Ma na swoim koncie dziewięć goli. Dołączył do Davo i Saida Hamulica (obaj w zimowym okienku transferowym opuścili swoje dotychczasowe kluby, odpowiednio Wisłę Płock i Stal Mielec) oraz Mikaela Ishaka z Lecha. W sobotę wieczorem dziewiątego gola w sezonie zdobył również wracający po kontuzji Jesus Imaz z Jagiellonii.

Dla Jakuba Łukowskiego to kolejny dobry sezon w „żółto-czerwonych” barwach. Był ważnym ogniwem ofensywy Korony na pierwszoligowym froncie. Rozegrał już 74 spotkania, w których zdobył 24 bramki i zanotował pięć asyst.

Jakub Łukowski ma dużą szansę, aby jako pierwszy piłkarz Korony od trzech sezonów przekroczyć barierę dziesięciu bramek w sezonie. Ostatnim, który tego dokonał był Elia Soriano. W rozgrywkach 2018/19 zdobył 14 goli, co dało mu piąte miejsce w gronie najskuteczniejszych. W sezonie 2015/16 Airam Cabrera zaliczył 16 trafień i był wicekrólem strzelców. Jedynym królem z Korony pozostaje Grzegorz Piechna, który w pierwszym sezonie „żółto-czerwonych w elicie (2005/06) zdobył 21 bramek.