SPORT
Łukowski: Czujemy niedosyt
– Nie zastanawiamy się nad tym, czy był to sprawiedliwy remis. My czujemy niedosyt, bo przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo – powiedział Jakub Łukowski, skrzydłowy Korony Kielce, po remisie w Głogowie.
Sobotnie spotkanie zakończyło się remisem 1:1. „Żółto-czerwoni” zaliczyli bardzo udaną pierwszą połowę. Prowadzili po golu Jakuba Łukowskiego z rzutu karnego. Tuż po przerwie wyrównał Michał Rzuchowski. Później obie ekipy miały swoje sytuacje. Nieco lepsze - podopieczni Leszka Ojrzyńskiego.
– Nikt nie jest zadowolony po tym spotkaniu. Szkoda, że nie udało nam się strzelić drugiej bramki jeszcze w pierwszej połowie. Później mieliśmy swoje sytuacje. Po strzale Szykawki były dwa słupki. Zabrakło trochę szczęścia – tłumaczył Jakub Łukowski.
– Wydawało się, że wszystko kontrolowaliśmy. Dobrze wychodziliśmy spod pressingu. Na pewno nie było braku koncentracji. Tak się zdarzyło. Musimy z tego wyciągnąć wnioski – uzupełniał skrzydłowy „żółto-czerwonych”.
– Powinniśmy grać jak w pierwszej połowie. W niej rywale nie mogli oddać nawet strzału. Na początku drugiej części byliśmy ospali, nieco wystraszeni. Tak wyglądało pierwsze dziesięć minut. Później wróciliśmy do gry. Nie możemy rozpaczać. Być może ten punkt okaże się kluczowy. Przed nami spotkanie na swoim stadionie. Przed swoimi kibicami musimy wygrać – wyjaśniał Kyrło Petrow, obrońca kieleckiego zespołu.
W przyszłą sobotę Korona zagra na Suzuki Arenie z Arką Gdynia.