Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Lijewski: oni też mają swoje cele, ambicje. Są podrażnieni wysoką porażką. Czeka nas ciężki mecz

piątek, 16 listopada 2018 08:46 / Autor: Damian Wysocki
Lijewski: oni też mają swoje cele, ambicje. Są podrażnieni wysoką porażką. Czeka nas ciężki mecz
Lijewski: oni też mają swoje cele, ambicje. Są podrażnieni wysoką porażką. Czeka nas ciężki mecz
Damian Wysocki
Damian Wysocki

To będą bardzo intensywne dwa tygodnie w wykonaniu szczypiornistów PGE VIVE. Kielczanie rozegrają trzy pojedynki w Lidze Mistrzów. Zanim przystąpią do hitowych starć z Barceloną i Vardarem czeka ich również ważny domowy pojedynek z Mieszkowem Brześć. W perspektywie zajęcia dwóch czołowych miejsc w grupie A, podopieczni Tałanta Dujszebajewa nie mogą w nim stracić punktów. – Mam nadzieję, że zagramy tak samo skutecznie, jak to miało miejsce przed tygodniem. Trzeba pamiętać, że Mieszkow dwa razy z rzędu chyba nie jest w stanie zagrać słabego spotkania, bo mają bardzo dobrych zawodników – mówi rozgrywający PGE VIVE, Krzysztof Lijewski.

„Żółto-biało-niebiescy” przed tygodniem na Białorusi wygrali 35:26. Kielczanie mimo okrojonego składu rozegrali bardzo dobre zawody.

– Gra się na tyle, na ile pozwoli przeciwnik. Drużyna z Brześcia popełniła dużo błędów indywidualnych, technicznych  –  stąd nasza przewaga. Mogliśmy pozwolić sobie na wyprowadzanie szybkich kontrataków. Jeśli Mieszkow to wyeliminuje, to na pewno będzie nam dużo ciężej – analizował ostatni pojedynek „Lijewski”.

Doświadczony prawy rozgrywający opuścił ubiegłotygodniowe spotkanie z Mieszkowem z powodu bólu pleców. W rewanżu powinien już jednak zagrać. Pod jego nieobecność w drugiej linii bardzo dobrze zastępuje go nominalny skrzydłowy – Blaż Janc.

– To pokazuje jaką pracę robi Tałant ze wszystkimi zawodnikami. Nikt nie jest przypisany do swojej pozycji na stałe. W razie absencji ktoś może wejść na miejsce. Bardzo cieszy mnie to, że Blaż w meczach pokazuje w końcu to, co robi na treningach. Na zajęciach na rozegraniu gra bardzo dobrze, czasami nawet zawstydza. Jeśli on mnie zastępuje to robi to w bardzo dobrym stylu – chwalił klubowego kolegę popularny „Lijek”. – Blaż należy do jednych z najszybszych zawodników na świecie. Jest bardzo mobilny, zwrotny. Bardzo dobry w grze dwa na dwa, jeden na jeden. Swoje atuty pokazał już ostatni weekend – uzupełniał.

PGE VIVE na półmetku fazy grupowej zajmuje 3. miejsce w tabeli grupy A. Mistrzowie Polski w przypadku wywalczenia dwóch punktów w sobotę awansują na pozycję samodzielnego wicelidera, ponieważ w środę Rhein-Neckar Loewen przegrało w Montpellier.

– Szkoda byłoby zaprzepaścić tę sytuację, jaką jest zgubienie punktów przez „Lwy”. Dobrze byłoby im odskoczyć, ale wszystko samo się nie zrobi. Fajnie mówi się, że wygraliście tyloma bramkami w Brześciu. Dwa razy taki sam mecz się nie zdarzy. Oni nie przyjadą tu na wycieczkę, spacer, czy mecz pokazowy. Oni też mają swoje cele, ambicje. Są podrażnieni wysoką porażką. Pewnie dostali burę od kibiców, od prezesów, czy sponsorów. Będą chcieli zrehabilitować się. Ten mecz będzie dla nich ciężki, ale z drugiej strony będą mieć wymówkę, skoro w domu przegraliśmy dziewięcioma, to czemu mamy wygrać w Kielcach. Będą zatem grać bez większej presji, co może im pomóc – zakończył prawy rozgrywający mistrzów Polski.

Sobotni mecz PGE VIVE – Mieszkow w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18.00 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO