Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Lijewski: Kiedy nadszedł ten przełomowy moment, cała Hala Legionów podniosła się w górę

sobota, 29 lutego 2020 20:50 / Autor: Damian Wysocki
Lijewski: Kiedy nadszedł ten przełomowy moment, cała Hala Legionów podniosła się w górę
Lijewski: Kiedy nadszedł ten przełomowy moment, cała Hala Legionów podniosła się w górę
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– Brakowało meczu z taką adrenaliną i historią. Działo się tyle, że nie było czasu na myślenie. Człowiek łykał chwilę. Nie zastanawiał się, co mógł zrobić lepiej. Jestem niesamowicie szczęśliwy. Nieczęsto można oglądać takie mecze, a ja miałem jeszcze przyjemność w nim zgrać – powiedział Krzysztof Lijewski, prawy rozgrywający PGE VIVE, po szalonym meczu z THW Kiel.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa wygrali w Hali Legionów 32:30, dzięki czemu obronili 3. miejsce w grupie. O sobotnim spotkaniu będzie mówiło się jeszcze długo. Kielczanie zanotowali fantastyczną pogoń, która dała im cenne dwa punkty.

– Cały czas goniliśmy, mieliśmy pod górkę. Zawsze coś nam przeszkadzało. Niewykorzystane sytuacje, błędy podania, gra w osłabieniu, czasami zwykły pech. Kiedy nadszedł ten przełomowy moment, to odleciała nie tylko drużyna, ale cała Hala Legionów podniosła się w górę. Eksplozja, szczęście w oczach naszych kibiców, to naprawdę nas niosło – wyjaśniał Krzysztof Lijewski.

– Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że miałem przyjemność grać kilka takich meczów na styku w tej hali, kilka udało się wygrać, ale takie ciarki na skórze, które poczułem tutaj, miałem rzadko – uzupełniał prawy rozgrywający.

W wielu fragmentach spotkania w kieleckich szeregach szwankowała skuteczność. Kilka razy gospodarzy zatrzymał Dario Quenstedt, ale czasami nie potrafili nawet trafić w światło bramki. Na szczęście niezwykłe parady na swoim koncie notował również Andreas Wolff.

–  Można przygotowywać najlepszą taktykę, myśleć dzień i noc, ale esencja piłki ręcznej to wykorzystywane sytuacje. Nieważne czy bramka pada po rzutach z szóstego, czy dziesiątego metra. Jeśli tego nie zrobisz, możesz tylko powiedzieć, że bramkarz był lepszy. Kilka razy tak było, ale "Andi" też swoje wybronił. Parady były na równo, ale najważniejsze, że te ostatnie - po stronie naszego bramkarza – tłumaczył Krzysztof Lijewski.

PGE VIVE przedłużyło swoją passę meczów bez porażki nad THW Kiel do ośmiu. Kielczanie od marca 2011 roku odnieśli sześć wygranych i zaliczyli dwa remisy. Takie zwycięstwa jak to sobotnie smakują wybornie.

– To jest esencja handballu. Kiel jest rekordzistą pod względem tytułów w Niemczech. Mają wspaniałych zawodników, którzy są liderami swoich reprezentacji. Przyjeżdżają tutaj, do naszego piekiełka i przegrywają. Byli dobrzy, ale my dzisiaj byliśmy lepsi. Jeśli zagramy z nimi kolejny raz, to szanse będą pięćdziesiąt na pięćdziesiąt – skwitował Krzysztof Lijewski.

Najprawdopodobniej PGE VIVE zagra w 1/8 finału z Celje Pivovarną Lasko. Stanie się tak, jeśli w niedzielę PPD Zagrzeb nie pokona Paris Saint-Germain.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO