SPORT
Liga SEHA chce PGE VIVE i Orlen Wisłę
W miniony weekend w macedońskim Skopje odbyło się Final Four Ligi SEHA. W meczu o tytuł gospodarz turnieju - Vardar ograł Ppd Zagrzeb 26:24. Ciekawe słowa padły na konferencji prasowej poprzedzającej finał. Prezes rozgrywek, Mihajlo Mihajlovski, w kolejnych edycjach widziałby dwie najlepsze polskie drużyny: PGE VIVE Kielce i Orlen Wisłę Płock.
Liga SEHA to międzynarodowe rozgrywki, których pierwsza edycja została rozegrana w sezonie 2011/12. Biorą w nich udział głównie drużyny z Bałkanów. W zakończonej niedawno, siódmej odsłonie wystartowało dziesięć zespołów, które rywalizowały ze sobą w systemie "mecz i rewanż". Najlepsze cztery zakwalifikowały się do Final Four.
Występ polskich klubów w Lidze SEHA jest jednak mało prawdopodobny. Start oznaczałby rozegranie około dwudziestu dodatkowych spotkań, co przy bardzo napiętym terminarzu PGNiG Superligi oraz Ligi Mistrzów jest praktycznie niewykonalne. Trudno oczekiwać, aby polska federacja zgodziła się na wariant, w którym najlepsze ekipy w kraju do rywalizacji przystępowały np. w fazie play-off, jak ma to miejsce np. w Słowenii.
Według informacji portalu handballnews.pl do tej pory nie doszło do żadnych konkretnych rozmów w tej sprawie. Ewentualne dołączenie PGE VIVE, Orlenu Wisły czy węgierskich Veszprem i Pick są na razie marzeniem włodarzy Ligi SEHA. Taki ruch na pewno podniósłby rangę rozgrywek.
Jako ciekawostkę warto nadmienić, że najlepszym zawodnikiem zakończonego w niedzielę Final Four został rozgrywający Vardaru Skopje - Luka Cindrić. Chorwat latem przeniesie się do PGE VIVE.