SPORT
Lettieri na aut? Trener rezerw, Sławomir Grzesik pilnie wezwany do prezesa Zająca
Blisko pół godziny trwała konferencja Gino Lettieriego po przegranym spotkaniu z Jagiellonią Białystok. Trener Korony Kielce na większość pytań odpowiadał wymijająco. Po kolejnym słabym spotkaniu najważniejsze było jednak to dotyczące ewentualnej dymisji szkoleniowca.
– Dlaczego powinienem się do niej podać? Jestem tu od ponad dwóch lat, dlatego trzy, cztery przegrane mecze nie są powodem, żeby złożyć rezygnację na biurko prezesa – odpowiadał Lettieri.
– Co roku w okienkach transferowych tracimy około dziesięciu zawodników. Musimy poruszać się w ramach finansowych, jakie nakłada klub. Przez to w każdym sezonie trzeba zaczynać tak naprawdę od zera. Teraz stworzyliśmy nowy zespół i uważam, że jesteśmy razem w stanie osiągnąć więcej niż do tej pory - dowodził.
- Kiedy Lioi i Radin weszli na boisko, nasza kreatywność w drugiej połowie była lepsza. Gdy ci zawodnicy będą gotowi na więcej, niż 30-40 minut, może być tylko lepiej. Zdajemy sobie sprawę, że nasza słabsza forma to kwestia ostatnich co najmniej sześciu miesięcy. Musimy mieć jednak świadomość ruchów, jakie przez ten czas zaszły – wyjaśniał dalej kielecki szkoleniowiec.
Wszystko wskazuje na to, że inaczej na całą sprawę zapatruje się zarząd Korony. Jak poinformował za pośrednictwem Twittera Paweł Jańczyk, były rzecznik prasowy kieleckiego klubu, do gabinetu prezesa Krzysztofa Zająca w trybie pilnym wezwany został Sławomir Grzesik. Można wnioskować, że gdyby doszło do zwolnienia Gino Lettieriego, to właśnie obecny trener rezerw zostałby tymczasowym szkoleniowcem pierwszej drużyny.
wypowiedź: CKsport.pl
Sławomir Grzesik został pilnie wezwany do gabinetu prezesa Zająca. Będzie nowy/stary trener? Oby!
— Paweł Jańczyk (@PawelJanczyk) August 30, 2019