SPORT
Lettieri: dużo graliśmy piłką, ale w obronie byliśmy po prostu słabi
Piłkarze Korony Kielce w meczu 34. kolejki LOTTO Ekstraklasy przegrali na Kolporter Arenie z Jagiellonią Białystok 0:3. - Wiemy, że nasi kibice są bardzo smutni po tym spotkaniu. Zwracam jednak uwagę na to, że gramy w pierwszej ósemce. Graliśmy z najlepszymi drużynami w Polsce. Czasami trzeba zaakceptować to, że przychodzą porażki - mówił trener kieleckiej drużyny, Gino Lettieri.
Korona w niedzielnym starciu zdecydowanie częściej utrzymywała się przy piłce. Nie przełożyło się to jednak na klarowne sytuacje. Wisła była niezwykle skuteczna i bezwzględnie wykorzystała błędy kieleckiej defensywy.
- To była kopia meczu z Jagiellonią. Dużo graliśmy w piłkę, ale w obronie byliśmy po prostu słabi. Wisła ma dwóch, trzech wyróżniających się zawodników, którzy potrafią zdobywać wiele bramek z zaledwie kilku sytuacji. Bardzo szkoda tego meczu. Ta porażka boli, bo do końca nie potrafiliśmy wykorzystywać miejsca, które Wisła dawał nam w bocznych sektorach - tłumaczył włoski szkoleniowiec Korony.
Kielczanie po porażce z Wisłą spadli na ostatnie miejsce w grupie mistrzowskiej. "Żółto-czerwoni" stracili już praktycznie szanse na czwartą lokatę, która najprawdopodobniej będzie premiowana grą w europejskich pucharach.
- Takie drużyny jak Cracovia, Arka czy Lechia chciałyby być na naszym miejscu. Taka jest piłka. Nie można zapominać, że Wisłą w tym sezonie dwa razy wygraliśmy i raz zremisowaliśmy. Jak na nasze warunki wyciągnęliśmy bardzo dużo. To dla nas dobry sezon - zakończył Lettieri.
wypowiedzi: korona-kielce.pl