Kuzera: Kto wygra to spotkanie, będzie o włos od utrzymania

Po 29. kolejkach obie drużyny zgromadziły po 35 punktów. Stal jest wyżej, dzięki lepszemu bilansowi w małej tabeli. Zwycięzca niedzielnego meczu będzie niemal w stu procentach bezpieczny.

– Wiemy, na jakim etapie rozgrywek jesteśmy. Te spotkania są coraz trudniejsze. Tutaj nikt nie chce się otwierać. To będzie mecz siłowy, wybiegany. Każdy chce wygrać. Od początku tej rundy ścigamy się samochodem, jadąc pod górkę. Dajemy radę. Krok po kroczku idziemy do celu. W tym spotkaniu zrobimy wszystko, aby utrzymać dyspozycję – przekonuje Kamil Kuzera.

Stal zaliczyła słaby początek rundy, za który posadą zapłacił Adam Majewski. Stery przejął doświadczony w realiach walki o utrzymanie Kamil Kiereś.

– Z jednej strony to mogą być szachy, ale bardziej spodziewałbym się bezpośredniego starcia, lecz bez fajerwerków. Wszyscy uważają, ale tym spotkaniem można ugrać sporo – tłumaczy trener „żółto-czerwonych”.

Stal jest szczególnie mocna w środku pola. Dużo bramek zdobywa też po stałych fragmentach gry.

–  Mielec gra intensywnie. Ma dobrych zawodników. Mają też serce do gry. Trzeba być gotowym na wszystko. Jesteśmy gotowi na ciężką pracę. Musimy też grać w piłkę. Dla mnie najważniejsze, że jesteśmy przygotowani w stu procentach. Mamy swój sposób na najmocniejsze strony Mielca – zapewnia Kamil Kuzera.

Korona na stadionie przy ulicy Solskiego może liczyć na solidne wsparcie kibiców. Z Kielc do Mielca ma pojechać około 1200 fanów.

– Przeszliśmy transformację. Nie tylko drużyna, ale cały klub. U siebie i na wyjeździe mamy wsparcie fanów. Sporo osób chciałoby spędzić inaczej majówkę. Ten zespół robi jednak wszystko, aby go wspierać. Ludzie w zamian wybierają wyjazd do Mielca. To docenienie naszej pracy. Wszyscy chcą Korony w ekstraklasie. Da się to odczuć. Musimy walczyć za wszelką cenę, aby wrócić z trzema punktami – kwituje Kamil Kuzera.

Niedzielne spotkanie w Mielcu rozpocznie się o godz. 15.